
Reklama.
Ukraińskie służby bezpieczeństwa weszły do mieszkania byłego prezydenta Gruzji. Saakaszwili miał uciec na dach i grozić, że z niego skoczy. Został stamtąd zabrany i zatrzymany, funkcjonariusze mieli wyprowadzić go z mieszkania skutego w kajdanki.
Na Twitterze zostało opublikowane zdjęcie, na którym według internauty prezydent Gruzji ma przemawiać do tłumu swoich zwolenników z dachu czteropiętrowej kamienicy. Zgromadzili się tam, jak pisze "Ukraińska Prawda", bo byli przeciwni jego zatrzymaniu. Saakaszwili miał zostać przesłuchany, bo – według służb – pomagał kryminalistom. Rzeczniczka służb Ołena Hitlanska oświadczyła, że to działania śledcze prowadzone przez Prokuraturę Generalną Ukrainy, nie sprecyzowała jednak, o co dokładnie chodzi. Saakaszwilemu grozi pięć lat więzienia. Jak krzyczał do zgromadzonych pod kamienicą, "chcą mnie zabrać, ponieważ wstawiłem się za ludnością Ukrainy". Jeden z jego adwokatów oświadczył, że Saakaszwili jest podejrzewany o próbę przeprowadzenia zamachu stanu.
Przed dwoma tygodniami Saakaszwili ogłosił, że chce zostać premierem Ukrainy. Domaga się wraz ze swoją partią wcześniejszych wyborów i ustąpienia prezydenta Ukrainy. Zorganizował marsz na rzecz impeachmentu Petra Poroszenki, w którym wzięło udział kilka tysięcy osób. Saakaszwili jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym, był też od 2014 roku obywatelem Ukrainy. Obywatelstwa pozbawił go Poroszenko.
źródło: "Ukraińska Prawda"