Facebookowym wpisem grożącym śmiercią policjantom biorącym udział w zatrzymaniu pseudokibiców Cracovii zajmuje się krakowska prokuratura.
Facebookowym wpisem grożącym śmiercią policjantom biorącym udział w zatrzymaniu pseudokibiców Cracovii zajmuje się krakowska prokuratura. Fot. Jakub Włodek/Agencja Gazeta, screen z facebook.com/cracoviatomy

Jeszcze dziś krakowska prokuratura rozpocznie śledztwo ws. skandalicznego posta, jaki w niedzielę pojawił się na facebookowym profilu stowarzyszenia "Cracovia to My". Wpis w bezpośredni sposób nawoływał do zabicia policjantów, którzy kilka dni temu rozbili grupę przestępczą tworzoną przez kiboli tego zespołu.

REKLAMA
W niedzielę na facebookowym profilu "Cracovia to My" pojawiła się grafika ze zdjęciem Adriana Z. pseudonim "Zielony" – jednego z liderów kiboli Cracovii, który w piątek zginął w trakcie próby zatrzymania przez antyterrorystów – i podpisem: "Rzeki spłyną krwią tych, którzy uśmiercili naszych braci". Co prawda post został już usunięty z fanpage'a, ale prokuratorskie śledztwo ma dotyczyć publicznego nawoływania do zbrodni, za co grozi kara więzienia do lat trzech.
logo
Taki post pojawił się na facebookowym profilu "Stowarzyszenia Cracovia to my". Fot. facebook.com/cracoviatomy
Grafika miała być odpowiedzią na śmierć "Zielonego", który został zastrzelony przez antyterrorystów podczas próby zatrzymania go w domu kilka dni temu. Funkcjonariusze w piątek weszli do kilku domów i mieszkań na terenie Krakowa. Rozbili zorganizowaną grupę przestępczą związaną ze środowiskiem pseudokibiców Cracovii, która zajmowała się porwaniami dla okupu, wymuszeniami i handlem bronią. W czasie akcji antyterroryści zatrzymali łącznie sześć osób.
Jak informowali dziennikarze RMF FM, podjęcie przez jednego z policjantów decyzji o użyciu broni wobec Adriana Z. było w pełni uzasadnione i prawdopodobnie zapobiegło o wiele większej strzelaninie.
źródło: rmf24.pl