Kierowca ciężarówki pobił absolutny rekord. Przed świętami nabił mandat na 88 150 zł
Bartosz Świderski
21 grudnia 2017, 12:31·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 21 grudnia 2017, 12:31
Tak, to nie błąd, dobrze widzicie. Kierowca ciężarówki zatrzymany przez włocławską Inspekcję Ruchu Drogowego (ITD) zanotował 59 naruszeń na łączną kwotę 88 150 złotych.
Reklama.
500 złotowy mandat i 10 punktów karnych, którego tak bardzo boją się kierowcy osobówek, przy tym wyczynie wydaje się być śmiesznym żartem. Z materiału telewizji informacyjnej we Włocławku (CW24) dowiadujemy się, że na jednej z okolicznych tras mieszkańcy często zgłaszali łamanie przepisów dotyczących poruszających się tam pojazdów.
ITD postanowiło to sprawdzić i trafiło w dziesiątkę. Przed kamerami telewizji zatrzymali do rutynowej kontroli samochód ciężarowy z naczepą. To auto należące do mazowieckiego przedsiębiorcy, którym transportowano makulaturę. Bardzo szybko stwierdzono, że pojazd przekracza dopuszczalną masę, które na tej drodze wynosi 12 ton. To był jednak dopiero początek. W wyniku kontroli bardzo szybko stwierdzono szereg (59!) dalszych nieprawidłowości.
– Kierowca nie odpoczywa. Zostały stwierdzone wszystkie możliwe naruszenia i wszczęto postępowanie wyjaśniające na kwotę 88 150 zł – mówi Radosław Morawski z WITD. Kierowca ciężarówki w ogóle nie odpoczywał i nie stosował się do wymaganych norm postoju. W trakcie zatrzymania o 3 godziny przekraczał dozwolony 4,5-godzinny czas prowadzenia pojazdu bez przerwy, a po przejrzeniu tachometru takich "kwiatków" wyszło dużo więcej. Nie tylko w skali dni, ale i tygodni.
Ostatecznie nie jest jednak tak, że kierowca będzie musiał zapłacić te blisko 90 000 złotych mandatu. Jak wyjaśnia funkcjonariusz ITD, z ustawy o transporcie wynika, że maksymalnie można nałożyć jednorazową karę w wysokości 10 000 złotych. I tak sporo.