Reklama.
Prowadząca obrady członkini parlamentu prosiła, żeby ci najbardziej krewcy posłowie wyszli, ale wszystko było na nic. W ruch poszły pięści, nogi i elementy wyposażenia sali plenarnej – a to wszystko na nagraniu z parlamentu Ugandy. Poszło o próbę zmiany konstytucji, którą chciała przeprowadzić partia rządząca. Poprawka miała umożliwić obecnemu prezydentowi kraju Yoweriemu Museveniemu startowanie w kolejnych wyborach.
Więcej:
Uganda