Krzysztof Miecugow poprowadził "Szkło kontaktowe" w Nowy Rok.
Krzysztof Miecugow poprowadził "Szkło kontaktowe" w Nowy Rok. Screen/Szkło kontaktowe
Reklama.
Krzysztof Miecugow pojawił się w programie jako gość specjalny. Internauci, którzy wypowiadali się na Facebooku "Szkła kontaktowego", choć zauważyli, że na początku nieco się stresował, to gremialnie uznali, że debiut wypadł bardzo dobrze. Sytuację już na początku rozładował jednak Tomasz Sianecki, który powiedział do Krzysztofa "Nie mów do mnie wujku, bardzo cię proszę!". Nie jest tajemnicą, że dobrze się znają od wielu lat, a Sianecki poprosił Krzysztofa Miecugowa, żeby zgodnie z konwencją "Szkła" mówić sobie na pan.
Komentarze internautów na ogół są bardzo pozytywne. "Bardzo miło się oglądało! Kochane Szkiełko!!!", "Bardzo udany debiut panie Krzysztofie". Widać było, że przy ocenie grał też rolę sentyment do niezapomnianego Grzegorza Miecugowa: "było rewelacyjnie,a jak pan Tomasz odżył, aż oczy mu się uśmiechały..." Niektórzy jednak, chwaląc bezpretensjonalny styl prowadzącego, zauważyli pewien zgrzyt: "Chłopak bez nadęcia, bardzo dobrze się Was oglądało. Jedno „ale” do duetu: siostrzeniec Krzyś jest tak wysoki, że pan Tomasz ciągle zadziera głowę do góry! Chyba fotelik trzeba podnieść".
Krzysztof Miecugow urodził się w 1984 roku, jest jak jego ojciec Grzegorz (zmarł 26 sierpnia 2017 roku) dziennikarzem. Jednak przed kamerą jeszcze nie występował. Pracuje na co dzień w TVN Biznes i Świat. Choć został świetnie przyjęty przez widzów, nie wiadomo jednak, czy będzie dalej prowadził "Szkło kontaktowe".
Krzysztof opowiadał w jednym z wywiadów o innych wspólnych z ojcem cechach. – Obaj interesujemy się muzyką. Tata bywał w Jarocinie, prowadził koncerty rockowe. Poczucie humoru mamy bardzo podobne. Żartujemy sobie prawie ze wszystkiego. Tata jest duszą towarzystwa, ale ja gadam chyba więcej – mówił Krzysztof w rozmowie z Wirtualną Polską.
źródło: TVN24