PZPN ogłosił nazwisko nowego selekcjonera, którego zapomniał zaprosić na konferencję prasową. Ba, Waldemar Fornalik o tym, że związek powierza mu kierowanie kadrą dowiedział się z... telewizji. "Zadzwonimy do trenera po konferencji" - powiedział bez wstydu Antoni Piechniczek. Od czasów Monty Pythona nikt nie prezentował lepszego skeczu.
Od wielu lat dążymy do tego, aby Polska była postrzegana jako nowoczesny kraj, który wyrósł z poprzedniego ustroju. Staramy się na każdym polu, aby nikt nie zauważył ostatnich naleciałości poprzedniego systemu. Niestety nikt z nas nie zorientował się, że wszystkie upiory PRL zaszyły się w jednym miejscu. W PZPN.
Początek konferencji nie zdradzał jej przebiegu. Stół, na stole woda, mikrofony, przy stole trzy krzesła. "Dla prezesa, pani rzecznik i nowego selekcjonera" – sądziłem i miałem wrażenie, że tak samo uważają zgromadzi w sali dziennikarze. Do czasu aż na salę wszedł Grzegorz Lato, Agnieszka Olejkowska i... Antoni Piechniczek.
Jako pierwszy głos zabrał Lato, który jako że dziś nie składał żadnych życzeń, tym razem nie czytał z kartki. Wystąpienie prezesa PZPN było krótkie i treściwe. Poinformował on jedynie o decyzji zarządu związku i oddał głos Piechniczkowi, który miał ów wybór uzasadnić.
Przemówienie Piechniczka było, jak żywe wyjęte z poprzedniej epoki. Już pal licho, że zamiast wymieniać argumenty za zatrudnieniem Waldemara Fornalika, zaczął opowiadać historię polskiej piłki nożnej, wspominać kilku subiektywnie wybranych byłych piłkarzy, a nawet opisywać najodpowiedniejszy model polskiej rodziny. Do nic nie wnoszących wystąpień na konferencjach prasowych wszyscy zdążyliśmy się już przecież przyzwyczaić. Czekaliśmy zatem na moment, w którym pytania zaczną zadawać dziennikarze. Ale wtedy...
Zresztą - przytoczmy kilka kolejnych wpisów na Twitterze.
Czy ta konfa PZPN to jakiś wieczorek wspomnieniowy? Co za masakra. To są kosmici.
Krzysztof Berenda
Dziennikarz RMF FM
Antoni jedzie. @Rybitzky: "Waldek urodził się w dorzeczu Odry i Wisły"
Rafał Stec
Dziennikarz Gazety Wyborczej i sport.pl
Nieprawdopodobne, ale Piechniczek w konkursie na bełkotliwość rozłożył Latę na łopatki. Ktoś umie z tego wyłowić choć ćwierć sensu? Piechniczek idzie na rekord. Jeszcze nigdy nie słyszałem tak długiego ciągu zdań, których nie łączy ze sobą śladowy związek logiczny.
Marek Magierowski
Dziennikarz Uważam Rze
Lato: "Wszystkie rządy budowały stadiony". Tak circa od Cyrankiewicza.
Krzysztof Skórzyński
Dziennikarz TVN24
O shit! Lato przez 90 lat walczył o Wolność i Demokracje!
Krzysztof Berenda
Dziennikarz RMF FM
Piechniczek: "wybraliśmy Fornalika, ale jeszcze go o tym nie poinformowaliśmy. Zadzwonię później." Yyyy. Zabrakło mi słów. Autentico.
Marek Magierowski
Dziennikarz Uważam Rze
Aha, czyli Fornalik dowiedział się z telewizora. Po przerwie reklamowej II część konferencji @pzpn. Tym razem Antoni Piechniczek opowie o mundialu w Meksyku'86 oraz olimpiadzie w Barcelonie. Czy w kabinach siedzą tłumacze symultaniczni, tłumaczący Piechniczka?
Krzysztof Berenda
Dziennikarz RMF FM
Panie Andrzeju może by ich na noc kabaretową w Opolu czy gdzieś? “@AndGodlewski: Piechniczek: nie jesteśmy tacy głupcy na jakich wyglądamy”
Tomasz Sekielski
Dziennikarz TVN 24
Słuchając Piechniczka jestem pewny że w polskiej piłce nożnej nic się nie zmieni. Tęsknota z PRLem i życie przeszłością. Ręce opadają.
weszlo.com
Brakowało tylko, żeby [Piechniczek - przyp. red.] wstał, objął Grzegorza Latę i poczęstował go pięknym, komunistycznym pocałunkiem.
Rafał Stec
Dziennikarz Gazety Wyborczej
Międzykontynentalny odrzutowiec oddajemy pilotowi, który dotąd latał tylko awionetką. Startuje eksperyment „selekcjoner Fornalik”.
Tomasz Sekielski
Dziennikarz TVN24
Tak czy inaczej trzymajmy kciuki za Waldemara Fornalika. Gratulacje i powodzenia.