Do tej pory Nowak był wiceministrem finansów, teraz ma zostać szefem w ministerstwie cyfryzacji. Czy wyborcy PiS wiedzą, że to człowiek Komorowskiego?
Do tej pory Nowak był wiceministrem finansów, teraz ma zostać szefem w ministerstwie cyfryzacji. Czy wyborcy PiS wiedzą, że to człowiek Komorowskiego? Fot. Ministerstwo Finansów
Reklama.
Prawicowe media już piszą, że Piotr Nowak może okazać się hamulcowym rządu, a powierzanie mu stanowiska szefa ministerstwa cyfryzacji, może okazać się w dalszej perspektywie błędną decyzją premiera Mateusza Morawieckiego. Przed rządem stoją ambitne cele, a – zdaniem prawicowych dziennikarzy – Nowak nie nadaje się na członka zwycięskiej ekipy.
Dlaczego? Powód jest prosty, Piotr Nowak jeszcze kilka lat temu pracował w zarządzanej przez Olgierda Dziekońskiego Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zaczął w lutym 2015 roku. Wcześniej – za czasów rządów PO-PSL – związany był z PKO TFI, spółką Skarbu Państwa. Już to stawia go w złym świetle, jako człowieka Komorowskiego, który nie jest godny pracy w rządzie PiS.
O hamulcowym piszą prawicowe media. Jeśli Morawiecki przeforsuje jednak tę kandydaturę na Nowogrodzkiej będzie mógł mówić o rządzie, którego celem jest poprawa sytuacji gospodarczej i politycznej Polski. Tylko jak wyborcy PiS przyjmą fakt, że następca Beaty Szydło stawia na człowieka "Komoruskiego"?