Dion mówiła do fanki, że ma z nią coś wspólnego, bo obie są matkami i obie kochają swoje dzieci. Jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli, bo
kobieta po prostu wskoczyła na Celine Dion, a ta nie stawiała oporu. Zaniepokojona ochrona wkroczyła, by zabrać fankę. Ta jednak krzyknęła, by jej nie dotykać. Gwiazda zaś poprosiła, by dać kobiecie jeszcze chwilę i zapytała: "czy mogę cię dotknąć?". Mówiła do niej spokojnie: "spójrz na mnie, spójrz mi w oczy. Widzisz moje serce?". Celine Dion podziękowała potem wszystkim, bo dali kobiecie pięć minut na rozmowę, a niektórzy, jak to określiła, "po prostu muszą się wygadać".