
Reklama.
Znacie to powiedzenie, że historia lubi się powtarzać? A pamiętacie jeszcze, jak powstawała Samoobrona? Zanim partia Andrzeja Leppera weszła na salony wielkiej polityki była ruchem rolników, którzy czuli się poszkodowani przez banki, z komornikiem na karku i gigantycznymi długami. Wygląda na to, że już niedługo będziemy mieli powtórkę z rozrywki. Jak donosi portal Wirtualna Polska, działacze Samoobrony chcą bronić przed komorniczym zajęciem ziemię, która należała do Andrzeja Leppera.
Akcję organizuje Lech Kuropatwiński, pełniący dziś funkcję szefa Samoobrony. Zapowiada, że nie dopuści do przejęcia przez komornika dziedzictwa po Andrzeju Lepperze, w grę wchodzą zbiórki lub blokady. Nie można wykluczyć, że skończy się na tych drugich, bo chodzi o niemałą kwotę. We wtorek ma się odbyć licytacja 15 ha ziemi należących do syna Leppera, Krzysztofa, wartych około 600 tysięcy złotych. Kilka dni temu zlicytowano za 158 tysięcy ciągnik należący do Krzysztofa Leppera. On sam odmawia wszelkich komentarzy.
źródło: wp.pl