Roman zwany "Napoleon" zmarł w wieku 31 lat. Był jednym z uczestników programu "Chłopaki do wzięcia"
Roman zwany "Napoleon" zmarł w wieku 31 lat. Był jednym z uczestników programu "Chłopaki do wzięcia" Screen z Polsat Play/Ipla
Reklama.
Początkowo fani nie wierzyli, że Napoleon nie żyje - oficjalna informacja pojawiła się na stronie programu z dużym opóźnieniem (zmarł 12 grudnia 2017 roku). "Niestety ta informacja jest prawdziwa. Bohater o pseudonimie Napoleon zmarł śmiercią naturalną, prawdopodobnie na zawał serca" - przekazała serwisowi Pomponik.pl. Anna Zwolińska, szef PR Polsatu. Poniżej komentarz pod artykułem, który zyskał najwięcej pozytywnych reakcji.

"Droga Telewizjo POLSAT. Ja, jak i myślę wiele innych osób, może właśnie w tej chwili, w obliczu tej śmierci domagamy się kontynuacji programu, ale w innym trybie. Chciałabym zobaczyć jak Wy jako telewizja,( która zarobiła na oglądaniu nieporadności, naiwności i biedzie bohaterów programu- oraz ich szczerej chęci bycia szczęśliwym i poszukiwaniu miłości). Chciałabym zobaczyć jak Wy jesteście w stanie część pieniędzy z tej produkcji mądrze zainwestować i pokazać nam jak pomagacie takim osobom naprawdę. Zarobiliście na tych osobach krocie może warto wykazać się wreszcie sercem i zrobić dla takich zagubionych nieszczęśliwych ludzi coś dobrego. My jako osoby oglądające ten program i czujące czasem zażenowanie ze śmiechu znajomych dookoła z tych prostych ludzi domagamy się tego. Mają prawo nie tylko do prześmiewczego programu my chcemy zobaczyć jakie macie pomysły aby im pomóc."

Są jednak i głosy w innym tonie: Napoleonowi nie można było pomóc, bo sam tego nie chciał.

"To była raczej kwestia czasu, facet w moim wieku a wyglądał na co najmniej 10 lat starszego, na okrągło palił i tankował. Tam jest jeszcze kilku kandydatów do przedwczesnej śmierci. Kto niby miał im pomóc jeśli oni sami sobie nie chcą pomóc ? Jeden z drugim myśli, że kobieta go odmieni ale która będzie chciała takiego nałogowca, co nie garnie się do roboty a jak coś zarobi to przepije i wypali. Niestety, to są przegrani ludzie. Dopóki nie zmieni się ich mentalność i sami się nie ogarną, to nikt im nie pomoże."

Również na facebookowej stronie programu, internauci nie szczędzą słów krytyki.
Napoleon, tak jak pozostali uczestnicy, zgłosił się do programu w poszukiwaniu miłości. "W mojej wsi jest ośmiu kawalerów, na którego przypada zero dziewczyny" – mówił ze smutkiem. Do tej pory Polsat wyemitował 12 serii "Chłopaków do wzięcia".