Półnaga kobieta rzuciła się na prezydenta. Natychmiastowa reakcja ochrony
Bartosz Świderski
13 stycznia 2018, 19:14·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 13 stycznia 2018, 19:14
W Czechach odbywa się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Początkowo miały spokojny przebieg. Do czasu, kiedy głos zdecydował się oddać ubiegający się o reelekcję Milosz Zeman. W komisji wyborczej doszło do incydentu.
Reklama.
Na prezydenta zmierzającego w kierunku urny wyborczej w Pradze rzuciła się aktywistka ruchu Femen, uprzednio rozpinając bluzkę. Wykrzykiwała wulgarne hasło odnoszące się do prokremlowskiej polityki prezydenta Czech. "Zeman, dz***a Putina", krzyczała aktywistka, którą szybko spacyfikowała ochrona. Jak podaje na swojej stronie Femen, kobieta to Ukrainka, nazywa się Angelina Diash i jest feministką.
Femen to ukraiński ruch społeczny, utworzony przed 10 laty w Kijowie. Składa się ze studentek ze stolicy, ale uczestniczą w nim także uczennice ukraińskich szkół. Członkinie ruchu określają go jako wyraz seksi-feminizmu. Ruch walczy z prostytucją, przemocą wobec kobiet, potępia też postawę patriarchalną. Członkinie ruchu znane są z publicznego obnażania się.
Obecny prezydent Czech Milos Zeman, który określa się jako tolerancyjny ateista, walczy o reelekcję. Jest jednym z faworytów, jednak z niewielkimi szansami na zwycięstwo już w pierwszej turze. Z dużym prawdopodobieństwem przejdzie do drugiej tury. O drugie miejsce walczą były szef Akademii Nauk Jiri Drahosz, były właściciel firmy bukmacherskiej Michal Horaczek i były dyplomata Pavel Fischer.