Zadzwoniono po straż miejską, by podjechał patrol i ukarał wolontariuszy. Jednak strażnicy nie chcieli tego zrobić, więc podeszła kolejna osoba i próbowała usunąć wolontariuszy
WOŚP z chodnika. Wolontariuszka mówi, że z taką sytuacją spotkała się po raz pierwszy. Kościołowi nie chciała pomóc nawet
policja, bo próbowała wyjaśnić sytuację z ludźmi z kościoła. Ale wtedy już wolontariuszy tam nie było, skończyła się bowiem msza, parafianie się rozeszli, a oni pojechali kwestować w inne miejsce.