Czy mężczyzna zawsze powinien ustępować kobiecie? Zdjęcia dziennikarza Marcina Wikło podzieliły internautów.
Czy mężczyzna zawsze powinien ustępować kobiecie? Zdjęcia dziennikarza Marcina Wikło podzieliły internautów. Fot. Twitter.com/marcin_wiklo

Tak, to kolejny artykuł o savoir-vivrze w pojazdach komunikacji miejskiej, ale jak widać nadal sprawa nie jest rozstrzygnięta. Czy mężczyzna zawsze powinien ustępować miejsca kobiecie? Zdjęcia z warszawskiego metra podzieliły internautów.

REKLAMA
Dziennikarz Marcin Wikło już dwa razy w tym roku oburzył się sytuacjami, jakie zastał w warszawskim metrze. "W metrze 12 miejsc. Siedzi 5 pań, 7 facetów. Zasłuchani, zaczytani, zaspani... nie mogą przecież dostrzec, że blisko 8 kobiet stoi" – czytamy we wpisie z początku roku. Jednak w tym tygodniu zastał podobny widok: "Spotkałem dziś w metrze prawdziwych twardzieli. Śpią, graja, czytają. Panie postoją. K*wa mać!". I wrzucił zdjęcia, nazywając siedzących mężczyzn "rycerzami".
"Przecież mamy równouprawnienie!"
Sprawa wcale nie jest taka prosta i oczywista, a przytrafia się bardzo często. Owszem, ustępowanie miejsca staruszkom, paniom w ciąży czy niepełnosprawnym to sprawa naturalna (choć nie dla wszystkich). Jednak co robić, gdy wszystko jest zajęte, a młode kobiety stoją?
O dziwo, zebrało się więcej komentujących, którzy nie zawsze ustępują miejsca kobietom - ze względu na równouprawnienie.
Niektórzy przyjmują postawę bierną, ale czujną:
Jednak co z dłuższymi przejażdżkami? Co jeśli chcemy poczytać książkę albo mamy kaca? Takie myśli każdego dnia kłębią się w głowach tysięcy pasażerów. Mówi się tyle o manspreading czyli rozkraczaniu się w pojazdach komunikacji, ale problem jest szerszy i jeszcze bardziej głęboki.
Gdzie ci mężczyźni?
Powyżej widać, że prawdziwych dżentelmenów już nie ma. Sprawdźmy więc co na ten temat pisały podręczniki dobrego wychowania w dwudziestoleciu międzywojennym.
WELL "Dobre wychowanie na codzień"
Poznań [b.r., przed 1939]

"Ustępowanie kobietom miejsca nie jest obowiązkiem, ale jest uprzejmością, za którą należy się zawsze bardzo grzeczne podziękowanie. Ustąpienie miejsca starej kobiecie, czy staremu mężczyźnie, kobiecie z dzieckiem na ręku, osobie chorej, czy rannemu żołnierzowi – jest obowiązkiem każdej zdrowej i młodej jednostki, bez różnicy płci."

Na portalu Czas Gentelmenów problem ujęty jest tak: "W dzisiejszych czasach nie możemy już oczekiwać zachowań kiedyś wymaganych między gentlemanami i damami, ale te zachowania to nadal przejaw uprzejmości! Nie wolno odpowiadać na uprzejmość oburzeniem. To byłby już objaw skrajnego braku taktu. Przepuszczenie w drzwiach czy ustąpienie miejsca ani nie wpędzi kobiety do kuchni i nie nakaże jej być Matką Polką, ani nie zrobi z mężczyzny niewolnika kobiet. Tak samo jak nie stanie się krzywda mężczyźnie, którego w drzwiach przepuści kobieta. To po prostu objaw dobrego nastroju i chęci umilenia bliźniemu życia" - czytamy na stronie. Kluczem do odpowiedzenia sobie na tezę artykułu jest słowo "uprzejmość".
– Często wydaje nam się, że zasady savoir-vivre to coś sztucznego i przynależącego do przeszłości. Jeśli jednak pomyślimy o nich trochę uważniej, odkryjemy, że mają ukryty sens. Okaże się, że za zasadą o tym, że młodszy ustępuje starszemu czy mężczyzna kobiecie, stoi dbanie o siebie, wzajemna życzliwość, budowanie fajnego społeczeństwa – mówi naTemat popularyzator savoir-vivre Wojciech S. Wocław, dyrektor generalny Polskiej Szkoły Etykiety. Jak ekspert dobrego zachowania rozprawia się z argumentem o równouprawnieniu?
Wojciech S. Wocław
Popularyzator savoir-vivre

"Długo się zastanawiałem nad tym, jak w dzisiejszych czasach odpowiadać na argument związany z równouprawnieniem i jak bronić tej męskiej grzeczności wobec kobiet. Spośród wszystkich pomysłów najbardziej przekonuje mnie jeden, który pozwala ocalić to tradycyjne podejście: wszyscy jesteśmy z kobiet.

Mama każdego z nas jest kobietą. I chociażby ze względu na pamięć o tym, że to kobieta pełni tę niezwykłą rolę i daje życie, warto okazywać jej specjalny szacunek i życzliwość."

Nieraz sami możemy się znaleźć w sytuacji, kiedy to my będzie potrzebować usiąść i... co wtedy? – Pamiętam, jak kiedyś w czasach licealnych wracałem autobusem ze szkoły. Nagle zrobiłem się cały blady, potwornie osłabłem i myślałem, że zaraz zemdleję. Zauważyła to również pewna starsza pani, która zeszła z siedzenia i ustąpiła mi miejsca – wspomina Wojciech S. Wocław i dodaje, że ważna jest też życzliwa komunikacja. – Jeśli czujemy się słabo, nie bójmy się i poprośmy kogoś, by pozwolił nam usiąść: "Przepraszam panią/pana, ale tak się fatalnie czuję, że chyba zaraz się przewrócę. Czy pozwoliłaby mi pani/pan usiąść?" – podpowiada ekspert od savoir-vivre.
Nie ma też nic niewłaściwego w tym, że studentka ustępuje miejsca rówieśnikowi obładowanemu torbami. Trzeba tylko odwrócić to współczesne błędne myślenie, że ludzie mają złe intencje. Musimy przestać ciągle się o coś podejrzewać.
– Spróbujmy dopatrywać się w naszych zachowaniach więcej życzliwości i ją doceniać - to powinien być drogowskaz. Zasady savoir-vivre są jak witamina C, którą zażywamy jesienią, żeby zimą nie zachorować – pointuje Wojciech S. Wocław. I nic tak nie uprzyjemnia monotonnej jazdy metrem, autobusem czy tramwajem, jak widok osób, którzy są dla siebie mili.