
W niedzielę nad wodospadem Szklarki pod Szklarską Porębą doszło do tragicznego wypadku. 26-letni mężczyzna, który przyjechał z rodziną na urlop do Karpacza, zginął w trakcie próby zrobienia… zdjęcia. Wszystko działo się na oczach jego rodziny – podaje lokalny portal 24jgora.pl.
REKLAMA
To miał być zwykły spacer. Sześcioosobowa rodzina niedzielę postanowiła spędzić nie w Karpaczu, a udała się na zwiedzanie Szklarskiej Poręby. Pierwszym punktem na trasie był znany wodospad.
Tam jednak doszło do tragedii. 26-latek w poszukiwaniu lepszego miejsca do zrobienia zdjęcia wszedł na wystające z wody głazy. Wtedy poślizgnął się i wpadając do wody uderzył głową o kamień. Zmarł na miejscu, na oczach swojej rodziny.
Przypomnijmy, że w trakcie robienia zdjęć ginie coraz więcej osób. Z badań wynika, że choćby w 2014 roku śmierć podczas pozowania do selfie (nie wiadomo, jakie zdjęcie robił zmarły w polskich górach mężczyzna) poniosło więcej osób niż choćby od ataku... rekinów.
Źródło: 24jgora.pl