Klub Jagielloński ujawnił, że konsultacje publiczne nad ustawą o IPN tak naprawdę się nie odbyły. Jedyną osobą, z którą konsultowano projekt, miał być Maciej Świrski, wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej. Przedstawiciele Klubu Jagiellońskiego są zdania, że być może doszło do złamania regulaminu Rady Ministrów.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Naukowcy z Klubu Jagiellońskiego skomentowali kryzys w relacjach z Izraelem związany z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o IPN, która zakłada karanie więzieniem tych, którzy twierdzą, że Polacy odpowiadają za zbrodnie z czasów II wojny światowej.
Jedyną osobą, z którą konsultowano projekt nowelizacji ustawy o IPN, był Maciej Świrski, obecnie wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej, a wówczas prezes Fundacji Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom – informuje Klub Jagielloński na swojej stronie internetowej. Zdaniem naukowców, w ten sposób mogło dojść do złamania regulaminu prac Rady Ministrów.
Dlaczego konsultacje są tak ważne? Klub Jagielloński zwraca uwagę na gwałtowne zagraniczne reakcje na ustawę o IPN, które zaskoczyły Prawo i Sprawiedliwość. I od tego są właśnie konsultacje publiczne, by takim sytuacjom zawczasu zapobiegać. Naukowcy piszą, "że istnieje procedura, której celem jest detonowanie na wczesnym etapie kryzysów takich jak konflikt wokół ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej".
Przedstawiciele Klubu Jagiellońskiego przeanalizowali już 52 projekty ustaw, które w tej kadencji przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości – w tym właśnie ustawę o IPN. Ustawa o IPN jest jedną z nielicznych, którą polecono skierować do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. Jednak pisma, w których te zalecenia się znalazły, nie zostały opublikowane na stronach Rządowego Cemntrum Legislacji – informuje Jagielloński24.pl.
A wytyczne dotyczące konsultacji publicznych mówią jasno: istnieje konieczność ich ogłoszenia, by każdy mógł wziąć w nich udział: chodzi zarówno o instytucje jak i zwyłkych obywateli. Klub Jagielloński puentuje, że przekazanie projektu do konsultacji tylko jednej osobie i niezgłoszenie informacji o konsultacjach może oznaczać złamanie regulaminu prac Rady Ministrów.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o IPN i jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Uzasadniając decyzję, odparł argumenty, w myśl których ustawa o IPN może prowadzić do wypaczeń, "gdyż jest powiedziane, że kto publicznie i wbrew faktom głosi określone poglądy, ten będzie podlegał odpowiedzialności zbiorowej" - uzasadniał Andrzej Duda.
Po publikacji Ministerstwo Sprawiedliwości wysłało w tej sprawie oświadczenie do naszej redakcji. Poniżej publikujemy jego treść.
Oświadczenie Ministerstwa Sprawiedliwości
Nie jest prawdą, że „resort sprawiedliwości konsultował ustawę o IPN tylko z jedną osobą” ani że „mogło dojść do złamania regulaminu prac Rady Ministrów”. Ministerstwo Sprawiedliwości wielokrotnie przedstawiało projekt ustawy szerokiej opinii publicznej. Działo się tak od lutego 2016 roku, gdy został on po raz pierwszy ogłoszony, poprzez poszczególne etapy procesu legislacyjnego.
Pisma kierujące projekt ustawy do uzgodnień, opiniowania i konsultacji, zgodnie z regulaminem prac Rady Ministrów, trafiły do wszystkich członków Rady Ministrów, Rzecznika Praw Obywatelskich, Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądownictwa, Prokuratora Generalnego, Krajowej Rady Prokuratorów, Instytutu Pamięci Narodowej czy Fundacji Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom.
Już na początku procesu legislacyjnego projekt ustawy był omawiany podczas spotkania przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości ze stroną izraelską, czego efektem były zmiany wprowadzone do projektu, tj. wyłączenie z odpowiedzialności karnej osób prowadzących działalność historyczną i artystyczną.
Projekt był dostępny na stronach Biuletynu Informacji Publicznej (Rządowego Centrum Legislacji), a bieżące informacje o postępach prac były publikowane na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Od momentu ogłoszenia projektu i jego publikacji w serwisie RCL był on także przedmiotem licznych publikacji prasowych, co potwierdza, że projekt funkcjonował w przestrzeni publicznej.
Wszystkie podmioty zainteresowane procesem legislacyjnym miały pełną możliwość zapoznania się z treścią projektu i zgłoszenia uwag. Opinie te były publikowane w serwisie RCL.