Isabel Marcinkiewicz zirytowało pytanie o potomstwo.
Isabel Marcinkiewicz zirytowało pytanie o potomstwo. Facebook/Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz

Isabel Olchowicz wciąż nie może uporać się z trudną przeszłością związaną z małżeństwem z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Internauci zadają jej niewygodne pytania o macierzyństwo, a ta jest nimi zirytowana. Swoje życiowe problemy opisała na Facebooku.

REKLAMA
Isabel pisze na Facebooku, że wzdrygnęła się na pytanie dziennikarki o potomstwo. Jej zdaniem pytanie to było nie do końca na miejscu. Dlaczego? "(…) problemy z płodnością, brak mężczyzny, a teraz przede wszystkim długotrwały problem z ręką, czyniący mnie osobą niepełnosprawną i zależną od pomocy drugiej osoby".
Choć Isabel dostrzega, że są inne możliwości zajścia w ciążę, a także adopcja, to jednak nie rozważa ich. Jest zadowolona z bycia ciocią, co uważa za ważną i niedocenianą funkcję w rodzinie. "Ogólnie rzecz biorąc decyzję o posiadaniu potomstwa w wieku bliskim 40tki lub 40 plus nie uważam za iście wspaniałe ze względu na inne priorytety i przyzwyczajenia kobiet w tym wieku oraz tzw. generation gap. Choć wiem, że jest wiele kobiet chętnych mieć dziecko w tym wieku. To ich wolny wybór i prawo. Lubimy przedłużać naszą młodość i dziecko daje nam tę możliwość. Starą Panną już nie będę, ba nawet nie jestem jeszcze rozwiedziona" - pisze Isabel Marcinkiewicz na Facebooku.
Na początku – jak opisywały tabloidy – związek Kazimierza Marcinkiewicza z młodziutką Isabel Olchowicz był w fazie rozkwitu. "Chemia była tak olbrzymia, że nie wychodziliśmy z sypialni" – mówiła Isabel w wywiadzie dla "Super Expressu". Wszystko zaczęło się psuć na przełomie 2012 i 2013 roku, gdy para przeprowadziła się z Anglii do Polski.