Reklama.
To, co stało się wczoraj podczas programu "Dzień Dobry TVN", zaniepokoiło wielu widzów. Na godzinę przed zakończeniem programu Dorota Wellman zniknęła z wizji. Jej partner, Marcin Prokop, poinformował jedynie, że dziennikarka jest niedysponowana i dalszą część programu poprowadził sam. Dziś Dorota Wellman wróciła przed kamerę i osobiście wyjaśniła widzom, co się zdarzyło.
Dopadła mnie wczoraj taka migrena, że prawie nie umarłam - i chciała mi rozsadzić bańkę. Na szczęście przyjechali ratownicy medyczni, których serdecznie pozdrawiam, i uratowali mnie od potwornego bólu. Bardzo państwu dziękuję za życzliwość i za życzenia. Jeszcze tak łatwo się nie poddam, żyję.