Reklama.
Wszystko wskazuje na to, że Ewa Tylman żyła w chwili, gdy wpadała do Warty. Choć biegły sądowy nie jest w stanie tego potwierdzić ze stuprocentową pewnością, to za przyjęciem takiej hipotezy przemawia fakt, iż w nerkach młodej mieszkanki Poznania znaleziono okrzemki. To małe żyjątka wodne, które najpewniej zostały przez nią połknięte, gdy się topiła. Potem z układu pokarmowego trafiły do krwi i dalej do nerek.