Od tygodni trwa rozpalający emocje spór o najnowszą historię Polski w związku z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o IPN. Głos zabierają w nim nie tylko politycy, także aktorzy czy przedstawiciele Kościoła. Mocny wpis o trudnych relacjach polsko-żydowskich opublikowała Maja Ostaszewska. Aktorka wspomniała w nim o byłym kapłanie-skandaliście. Jacek Międlar zaś nie pozostał dłużny.
Na tym jednak Międlar, który wyraźnie się nakręcał, nie poprzestał. "Kim ty w końcu jesteś: Niemką czy kacapką? A może odgrywasz opłacaną rolę? Powiedz, kto cię opłaca? Jan T. Gross czy Stefan Michnik? Kto napisał ci tę rolę?" – obrażał były ksiądz Maję Ostaszewską.
Międlar, tak jak w poprzednim wpisie, nakręcał się w miarę tworzenia i w personalnym ataku nie oszczędził również Agnieszki Holland. – Krysiu, ty aksjologiczny karle, Polska była, jest i będzie krajem, w którym przeważająca większość obywateli to katolicy. Czy ci się to podoba czy nie. Polska nie będzie żydowska jak zapewne chciałby twoja koleżanka Agnieszka Holland. Nie będzie też buddyjska jak by zapragnęła komediantka Ostaszewska. Zatem albo przestań bredzić farmazony o 'mentalnym mroku', który w rzeczywistości panuje pod twoją kopułą, albo pakuj manatki i wynoś się z Polski. Najlepiej na Bliski Wschód. Pomożesz potrzebującym muzułmanom, a ni pokażą ci miejsce w szeregu" – napisał były ksiądz Jacek Międlar.