O czekoladowej pizzy z Lidla mówią wszyscy. Sprawdziliśmy, jak smakuje
Bartosz Świderski
15 lutego 2018, 11:55·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 lutego 2018, 11:55
Czy pizza może być słodka? Podobno tak, chociaż konserwatyści pewnie teraz mnie przeklinają. W Lidlu kilka dni temu pojawiła się Pizza Guseppe firmy Dr Oetker o smaku… mlecznej i białej czekolady. Postanowiliśmy sprawdzić, czy w ogóle jest jadalna. Co nie było łatwe, bo żeby ją w ogóle znaleźć, musieliśmy się sporo najeździć.
Reklama.
Jak wygląda słodka pizza Czekoladowa pizza z Lidla wygląda zupełnie zwyczajnie. To znaczy na tyle zwyczajnie, na ile zwyczajnie może wyglądać mrożona pizza. Jest zapakowana w typowy dla marki karton, a w środku jest owinięta folią.
Jeśli chodzi o skład produktu, to wiadomo – lepiej go nie czytać w trosce o swoje zdrowie psychiczne. Ale ku mojemu zaskoczeniu po wyjęciu z pudełka pizza wygląda zupełnie tak jak, na zdjęciu na opakowaniu. To duże zaskoczenie, bo przecież bardzo często na opakowaniach widzimy apetyczne pizze, a w środku czają się na nas dziwne blade placki pokryte niemal niewidoczną warstewką sera.
Jak przygotować czekoladową pizzę? To proste. Nagrzać piekarnik z termoobiegiem do 160 stopni i "do pieca". Ciemna czekolada bardzo szybko zaczęła się topić. Ku mojemu zaskoczeniu biała pozostała właściwie niewzruszona na wysoką temperaturę. Chyba lepiej nie myśleć, z czego została zrobiona.
Jak smakuje czekoladowa pizza
Po wyjęciu z piekarnika jest w zasadzie podobna do jeszcze zamrożonej poza mocniej nadtopioną mleczną czekoladą. No i ciasto nie jest już takie blade. Ale najważniejszy jest nie wygląd, a smak.
Kroję. Mrożony, upieczony placek "zachowuje się" tak, jak przy każdej innej mrożonej pizzy. Przynajmniej na kruchych brzegach. Środek jest miękki, prawdopodobnie z powodu płynnej czekolady.
Dobrze to zresztą widać na głównym zdjęciu do tekstu. Po przekrojeniu roztopiona czekolada zaczęła się rozlewać. Nie wyglądało to najgorzej i pierwszy kęs... też nie był zły. Problem w tym, że czekoladowa pizza z Lidla jest BARDZO słodka. Po trzech gryzach miałem dość – a kto mnie zna, ten wie, że jestem straszliwym łasuchem.
Pizzę odłożyłem więc na bok – tym bardziej, że przecież była Środa Popielcowa. Spróbowałem jej na zimno w czwartek rano. Była już znacznie lepsza. Rzecz w tym, że zupełnie straciła sens, bo zaczęła smakować jak zwykła bułka pszenna z nutellą. W takim wypadku chyba lepiej po prostu kupić bułki i właśnie czekoladowy krem. Wyjdzie ekonomiczniej i na dłużej, bo czekoladowa pizza kosztuje niecałe osiem złotych.