Działki to miejsce magiczne. Czas tam nie istnieje. Liczą się tylko pory roku, naświetlenie, wilgotność powietrza i ludzie. Bo to działkowicze tworzą ten klimat, który w cudowny sposób oddają zdjęcia
Aleksandra Duraja. Fotograf spędził trzy lata pracując w rodzinnym ogródku na krakowskich „Grzegrzółkach”. Rozmawiał z działkowiczami, podglądał uprawy i łapał znikające obrazy. wszystko to umieścił w książce "Dzieło-działka", która jest efektem pracy antropologów, kulturoznawców i historyków sztuki z krakowskiego Muzeum Etnograficznego. Dziś przyszłość działek jest niepewna. Dobrze, że zostaną chociaż na tych fotografiach i w naszych wspomnieniach.