Zima nie zamierza odpuszczać. Ochłodzenie, którego doświadczamy w ostatnich dniach, będzie jeszcze intensywniejsze. W ostatni weekend ferii mieszkańcy wielu regionów Polski mogą spodziewać się silnego mrozu. Na weekendzie się jednak nie skończy i długo poczekamy na wiosnę.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
O ekstremalnych temperaturach tuż za naszą granicą poinformował synoptyk Tomasz Wasilewski. Temperatura na Litwie rano wynosiła -22/-24°C, a mroźne powietrze zbliża się do Polski.
Zwłaszcza mieszkańcy centralnej, północnej i wschodniej Polski doświadczą ochłodzenia. W weekend będzie nawet 8-10 stopni poniżej zera. Już w nocy z piątku na sobotę temperatura będzie spadać i wyniesie od minus 12 stopni we wschodniej Polsce do minus 6 na zachodzie. W sobotę we wschodniej i północnej Polsce będzie najzimniej: od – 5 do – 7 stopni.
Jeszcze zimniej będzie w niedzielę: mróz da się we znaki zwłaszcza na Podlasiu, temperatura może spaść do minus 9 stopni, w Warszawie będzie tylko o dwa stopnie cieplej. Śnieg może spaść w Małopolsce, w województwie lubelskim, na Podkarpaciu i na Śląsku. Jednak w rozpoczynającej się właśnie fali mrozów najzimniej będzie po weekendzie: w nocy z niedzieli na poniedziałek i z poniedziałku na wtorek. Wtedy temperatura może wynosić nawet minus 20 stopni poniżej zera.