Gościem Roberta Mazurka w porannej rozmowie w RMF FM był Mirosław Milewski, najmłodszy polski biskup. Okazją do rozmowy były urodziny Milewskiego, 26 lutego kończy on bowiem 47 lat. Milewski od dawna zdaje się doskonale wyczuwać największe problemy wizerunkowe Kościoła i odważnie głosi to, na co czekają wierni. A teraz otwarcie mówi, jak sobie radzi w kwestiach materialnych.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Nie mieszkam w pałacu. Mieszkam w Muzeum Diecezjalnym. Mieszkanie mam ładne, funkcjonalne. Raz w tygodniu przychodzi pani Agnieszka, która sprząta ten bałagan, który ja lub moi goście zrobiliśmy – powiedział gość Porannej Rozmowy w RMF FM. Milewski jest pomocniczym biskupem płockim (na to stanowisko mianował go papież Franciszek w 2016 roku), i jak deklaruje, od trzech lat jeździ skodą.
Milewski nie kryje się też z wysokością swojego wynagrodzenia. – Zarabiam nieco ponad trzy tysiące siedemset złotych na rękę – zdradza i dodaje, że pieniądze bardzo chętnie przekazuje tym, którzy ich potrzebują.
Biskup Milewski wypowiedział się także na temat konfliktu Polski z Izraelem. – Antysemityzm to grzech i tyle – deklaruje, ale zaznacza, że nie obserwuje nastrojów antyżydowskich. Podkreśla, że ludzie są zaniepokojeni konfliktem polsko-izraelskim i on sam przeżywa go na swój sposób.
Nowy głos w Kościele Milewski od dawna piętnuje grzechy Kościoła. – Nawet jeden ksiądz, który stawia pieniądze na pierwszym miejscu, jest dla Kościoła problemem – powiedział swojego czasu biskup Milewski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Z kolei w wywiadzie dla "Polska the Times" biskup Milewski wyjaśniał, jak rozumie boże miłosierdzie. – Bóg nigdy nie ma dość okazywania miłosierdzia – już bardziej my się męczymy prosząc go o nie. Bóg jest zawsze tym, który kocha, wyciąga rękę w kierunku człowieka. On jest wierny! Tylko od nas zależy, czy tę rękę też wyciągniemy – powiedział Milewski.