Przed budową portu Gdynia była osadą ze 135 rybakami i 6 kutrami. W kilkanaście lat liczba jej mieszkańców wzrosła o kilkadziesiąt tysięcy
Przed budową portu Gdynia była osadą ze 135 rybakami i 6 kutrami. W kilkanaście lat liczba jej mieszkańców wzrosła o kilkadziesiąt tysięcy Fot. goodfreephotos.com / Joymaster
Reklama.
logo
W roku 1921, kiedy ruszyły prace, w Gdyni oraz przyległych do niej Obłużu, Oksywiu, Oksywskich Piaskach i Kolibkach mieszkało 135 rybaków. Dysponowali oni 6 kutrami motorowymi, 10 żaglowcami oraz 103 łodziami wiosłowymi. Sama Gdynia miała w tamtym okresie 1,3 tys. mieszkańców.
Biorąc pod uwagę, że na odzyskanym po I Wojnie odcinku wybrzeża jedynym dużym portem było Wolne Miasto Gdańsk (znajdujące się pod protektoratem Ligi Narodów), ówczesne władze podjęły decyzję o konieczności budowy budowy portu morskiego. Prace na gdyńskim wybrzeżu ruszyły pod koniec 1920 roku.
Pierwszy pełnomorski statek wpłynął do tymczasowego portu w Gdyni już trzy lata później - w 1923 cumy rzucił tam, pływający pod francuską banderą, SS Kentucky. Kolejne etapy budowy portu obejmowały strefy towarową, rybacką oraz pasażerską. Połączenie transatlantyckie uruchomiono w roku 1930: z Gdyni można było regularnie podróżować do Nowego Jorku. To właśnie z tamtejszego Dworca Morskiego popłynął do Argentyny Witold Gombrowicz.
O skali rewolucji, jaką w historii Gdyni była budowa portu, świadczy choćby gigantyczny wzrost liczby ludności: w 1939 roku liczba ta sięgała 127 tysięcy. Bezpośrednio przed wybuchem II Wojny Światowej Port Gdynia miał głębokość 12 metrów, powierzchnię 897 ha. Dysponuje ponadto 240-kilometrową portową siecią kolejową, 57 magazynami oraz 93 urządzeniami portowymi.
Po wojnie Gdynia długo wracała do dawnej świetności. Przedwojenny poziom przeładunku udało się osiągnąć dopiero w 1965 roku.

Partnerem akcji #100momentów na 100-lecie niepodległości jest Kulczyk Investments. Wspólnie pokazujemy 100 gospodarczo-biznesowych wydarzeń z ostatnich 100 lat, które były istotne dla naszego kraju.