Dziewczyna uczęszczała do szkoły pielęgniarskiej więc musiała doskonale zdawać sobie sprawę, jak trudne przedsięwzięcie wziął na swoje barki 26 stycznia 1966 roku zespół prof. Jana Nielubowicza oraz prof. Tadeusza Orłowskiego.
Decyzja o kwalifikacji do przeszczepu oznaczała, że dziewczyna miała szansę na prowadzenie normalnego życia I nie jest to stwierdzenie na wyrost: w tamtym czasie dializy trwały od 6 do 8 godzin. Zabieg ten trzeba było powtarzać 4 lub 5 razy w tygodniu.
Liczba przeszczepów nerek wykonanych do tamtego czasu na świecie wynosiła zaledwie 600. Operacja przeprowadzona w Klinice Chirurgicznej Warszawskiej Akademii Medycznej trwała dzień i noc.
Pobranie narządu nastąpiło dopiero, kiedy u dawcy stwierdzono zatrzymanie krążenia Dzisiaj w tego typu przypadkach lekarze, chcąc zachować narząd w jak najlepszej kondycji, starają się jak najdłużej krążenie krwi utrzymać. Kolejną trudnością, z jaką mierzyli się wtedy transplantolodzy był fakt, że każde pobranie narządu wymagało uzyskania zgody prokuratora.
Pierwszy polski przeszczep nerki zakończył się pomyślnie: pacjentka opuściła szpital po trzech tygodniach od zabiegu. Niestety, osiem miesięcy później Danuta Milewska zmarła w wyniku martwicy trzustki wywołanej przyjmowaniem leków steroidowych. Lekarstwa miały zapobiegać odrzuceniu przeszczepu. Mimo to, pionierska operacja okazała się prawdziwym kamieniem milowym w polskiej transplantologii: w kolejnych latach wykonywano od sześciu do dziesięciu tego typu zabiegów rocznie.
Partnerem akcji #100momentów na 100-lecie niepodległości jest Kulczyk Investments. Wspólnie pokazujemy 100 gospodarczo-biznesowych wydarzeń z ostatnich 100 lat, które były istotne dla naszego kraju.