Tajne szkolenie przeciwników aborcji, na które weszła dziennikarka "Newsweeka".
Tajne szkolenie przeciwników aborcji, na które weszła dziennikarka "Newsweeka". Kadr/Newsweek.pl
Reklama.
Reporterce udało się wejść na zamknięte szkolenie dla wolontariuszy Fundacji Pro – Prawo do Życia. To kilkugodzinny kurs dla nowych działaczy. Nie jest łatwo się na niego dostać. Podczas kursu jedenaście osób siedzi w półokręgu, przemawia do nich stojący młody mężczyzna w marynarce. Sama procedura dostania się przypomina działanie tajnych i nielegalnych służb. Nigdzie nie można znaleźć informacji o tym, gdzie się odbywa ani o tym, czego szkolenie będzie dotyczyć - informuje "Newsweek".
Chętni muszą wypełnić na stronie internetowej Fundacji Pro – Prawo do Życia formularz. Oprócz podstawowych danych muszą też odpowiedzieć na pytania, czym zajmują się na co dzień i czy popierają wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji. Obowiązkowe jest też wypełnienie rubryki o stosunek do zapłodnienia in vitro.
Dziennikarka wypełniła formularz i czekała na odpowiedź dwa dni. Dostała telefon z nieznanego numeru, rozmówca potwierdził jej dane. Pytała o miejsce szkolenia, jednak mężczyzna powiedział, że taką informację dostanie sms-em. Dlaczego? – Po to, by nie pojawiła się tu niepowołana osoba. Na przykład taki "kodziarz", lewak, który przyprowadzi całą bandę "kodziarzy" – tłumaczyli już na miejscu organizatorzy.
Miejscem okazało się centrum konferencyjne w kamienicy przy ul. Wilczej. Reporterkę pytano, dlaczego nie podała informacji o swoim koncie na Facebooku. Jak się dowiedziała, specjalnie oddelegowany człowiek sprawdza profile przyszłych uczestników.
Więcej o szczegółach szkolenia dla przeciwników aborcji można przeczytać tutaj.
źródło: "Newsweek"