Reduta Dobrego Imienia, mająca w założeniu bronić Polski i Polaków przed oskarżeniami o współudział w Holokauście, dostała ćwierć miliona złotych na platformę Rycerz do zgłaszania sformułowań o "polskich obozach śmierci". Jednak ustawa o IPN, którą zainicjował były prezes RDI Maciej Świrski, spowodowała wysyp takich wpisów, przez co system został sparaliżowany – podaje serwis Oko.press.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Forsując wprowadzenie do ustawy przepisów o karach za mówienie o "polskich obozach śmierci", Świrski sparaliżował działalność Reduty Dobrego Imienia. Obezwładnił stworzone przez nią programy, ułatwiające wykrywanie i reagowanie na takie sformułowania – przytacza portal Oko.press wypowiedź osoby, która z bliska obserwowała RDI.
W 2017 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych przyznało RDI 250 tys. zł na projekt "Support Poland – Wspieraj Polskę". Jego głównym elementem był właśnie system informatyczny Rycerz, który miał ułatwić zgłaszanie zniesławiania Polski. Zadaniem pracowników RDI, których jest zaledwie kilkoro, miało być sprawdzanie w jakim kontekście padały słowa. Jednak wpisów było tak wiele, że nie wyrabiali się z pracą.
– Nie bylibyśmy w stanie zareagować na wszystkie wpisy o "polskich obozach", choć nie było ich wcale tak wiele. W RDI pracuje tylko kilka osób. W 2017 roku byli to prezes, sekretarka, rzecznik prasowy i dwie osoby zajmujące się obsługą zgłoszeń o naruszeniach dobrego imienia Polski. Robiliśmy tyle, ile mogliśmy w takim składzie – mówi informator Oko.press.
Fundacja Reduta Dobrego Imienia powstała, by wspierać działania mające na celu prostowanie nieprawdziwych informacji dotyczących stosunku Polaków do Żydów, szczególnie z okresu II wojny światowej. Współzałożycielem i prezesem RDI był Maciej Świrski, odszedł jednak z fundacji, gdy powołano go na wiceprezesa Polskiej Fundacji Narodowej.
O Reducie Dobrego Imienia stało się głośno, gdy złożyła pozew przeciwko argentyńskiemu portalowi Pagina 12 tuż po uchwaleniu ustawy o IPN. Ukazał się tam artykuł o zbrodni w Jedwabnem, który zilustrowano zdjęciem Żołnierzy Wyklętych. Na znak solidarności z redakcją Pagina12 kilkanaście argentyńskich portali przedrukowało tekst o Jedwabnem wraz ze zdjęciem.