
– Najpierw nauczmy młodzież pływać, a potem wybierajmy się na podbój kosmosu! Dlaczego tych milionów złotych z publicznych pieniędzy nie przeznaczyć na polskie żeglarstwo, tylko rejs dla 25 wybrańców? – mówi nasz rozmówca z kilkudziesięcioletnim stażem w tym sporcie.
Jak ta rzeczywistość ma się do stanu żeglarstwa w Polsce? By się o tym przekonać, sprawdziliśmy jak funkcjonują kluby, które szlifują talenty.
Pytamy o wynagrodzenia trenerów. Okazuje się, że jako wychowawcy przyszłych mistrzów często mogą sobie jedynie dorobić. Inni, pracujący w pełnym wymiarze czasowym, są bliscy nauczycielskiej średniej, czyli 2500-3000 zł na rękę. Ale nie w jej klubie. – Jeden pracuje na pół etatu, zarabia poniżej 1000 zł. Ja mam 1800 zł, wszyscy musimy dorabiać, jedynie Wojciech Janusz, tylko dlatego, że trenuje żeńską kadrę narodową, utrzymuje się z żeglarstwa – opowiada.
– Szansa na przetrwanie klubu jest możliwa tylko w wyniku dywersyfikacji środków. Bez udziału finansowego rodziców nie byłaby możliwa. Juniorzy starsi mogą liczyć na dofinansowanie około 30 proc. diety na zawody. Dieta wynosi około 40 euro, czyli około 168 zł (kurs z 30 marca) – tłumaczy w rozmowie z naTemat Wojciech Jaszczur-Nowicki, prezes Bazy Mrągowo.
Zadzwoniliśmy także do Mateusza Kusznierewicza. Chcieliśmy zapytać go między innymi o wsparcie Polskiego Związku Żeglarskiego, którego jest wiceprezesem, dla młodych żeglarzy w Polsce, w kontekście ogromnych środków z publicznych pieniędzy, jakie organizuje na swój rejs, a także kryteria doboru uczestników wyprawy. Chcieliśmy też poprosić, by odniósł się do krytycznych słów Karola Jabłońskiego o wątpliwej sensowności rejsu i szans na jego sukcesy sportowe.
Wasz stosunek do projektu Polska100 odbieram jako bardzo negatywny. Zrobiliście w ostatnich dniach bardzo dużo "dziur w kadłubie" polskiego wspaniałego sportowego jachtu. Będę gotów do rozmowy, jeśli zobaczę u Państwa dowód do rzetelnego przedstawienia założeń i celów projektu a nie wykorzystywania Polska100 i mojej skromnej osoby do walki politycznej i wzniecania negatywnych emocji wśród czytelników. Także poprzez komentarze innych żeglarzy. Ciężko mi uwierzyć w to co robicie. Przykro mi z tego powodu.