
Reklama.
Góry są piękne, ale bywają niebezpieczne. To truizm, ale trzeba go powtarzać aż do znudzenia, bowiem polskie Tatry pełne są turystów, którzy idą na górskie wyprawy bez odpowiedniego wyposażenia, na zasadzie "jakoś to będzie". O tym, jak to "bywa", pisaliśmy nie raz: o turystach, którzy wzywali pomoc, bo nie wiedzieli, że zimą po godzinie szesnastej robi się ciemno i bali się w mroku wrócić z Morskiego Oka. Pisaliśmy też o turystach, którzy nie byli w stanie pokonać przełęczy mając na nogach zwykłe adidasy, które ślizgały się na lodzie. Z litości nie wspomnimy już o tych, którzy na górskie wycieczki idą w sandałkach lub butach na wysokim obcasie.
Film dostępny w sieci pokazuje, że w górach wystarczy chwila nieuwagi i może dojść do tragedii. Tym razem nie doszło, ale nie dlatego, że kobieta zaparła się obcasami wyjściowych butów w zaspie, tylko dlatego, że miała przy sobie czekan i wiedziała, jak się go używa. Co więcej, do butów miała przypięte raki, dzięki czemu udało jej się jeszcze szybciej zatrzymać i nie spaść w przepaść.