Ksiądz na plebanii przy ul. Gwiaździstej w Gorzowie miał stworzyć profesjonalną plantację marihuany. Odkryli ją policjanci pod koniec marca – ustaliła nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza". Dziennikarz "GW" twierdzi, że informację zweryfikował w trzech niezależnych źródłach. Jednak sam odniósł wrażenie, że służby robią wszystko, by sprawa nie wyszła na jaw przed Wielkanocą.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Wikary z Gorzowa kupował w sklepie internetowym produkty potrzebne do uprawy marihuany. Nie wiedział, że strona ta znajduje się pod obserwacją policji. Funkcjonariusze czekali na to, co ksiądz zrobi z zakupami, po czym niezapowiedzianie wpadli do jego pokoju. Znaleźli ciastka z marihuaną.
Gorzowscy policjanci śledzili wikarego od kilku miesięcy. Prokuratura nie chce udzielać informacji w sprawie. – Mogę jedynie potwierdzić, że w marcu doszło do zatrzymania księdza. Ze względu na dobro śledztwa, nie mogę zdradzać szczegółów dotyczących sprawy – powiedział rzecznik prokuratury w Gorzowie.
Proboszcz parafii w rozmowie z "GW" powiedział, że nie może mówić o sprawie. Według nieoficjalnych informacji portalu gorzowianin.com ksiądz nie będzie już pracował w parafii przy ul. Gwiaździstej. Może natomiast zostać przeniesiony do innej.