
Kibice z całego świata już odliczają dni do piłkarskiego święta, które rozpocznie się 14 czerwca w Rosji. Polakom serca mocniej zabiją pięć dni później, gdy nasza kadra zmierzy się w Moskwie z drużyną Senegalu. Tego dnia cała Polska z pewnością będzie biało-czerwona, bo fani znad Wisły już wielokrotnie potwierdzali, że w kreatywnym i żywiołowym dopingu należą do absolutnej światowej czołówki.
REKLAMA
Bez względu na dyscyplinę i miejsce rozgrywania zawodów polscy fani zawsze dają się zauważyć. Gdziekolwiek występują nasi sportowcy, obok od razu pojawia się grupa kibiców w biało-czerwonych barwach. Potrafią oni stworzyć niesamowitą atmosferę, co wielokrotnie podkreślali sami sportowcy i to nie tylko reprezentanci Polski, ale też rywale.
Biało-czerwony szał czeka nas także podczas tegorocznych mistrzostw, na które Polacy wracają po 12-letniej przerwie. Miliony kibiców, niezależnie od tego, czy mają wykupiony bilet na mecze w Rosji, czy też zamierzają przeżywać sportowe emocje przed telewizorem, chcą jak najlepiej świętować turniej rozgrywany raz na cztery lata. A nieodzowną częścią kibicowania są gadżety w biało-czerwonych barwach.
Podstawowa sprawa to oczywiście ubiór. Patrząc na tłumy maszerujących na mecz Polaków można stwierdzić, że obowiązkowy szalik z napisem ''POLSKA'' i białym orłem w koronie to już zdecydowanie zbyt skromny atrybut jak na dzisiejszą kibicowską modę. Obecnie biało-czerwoną jedenastkę wypada dopingować w stroju eksponującym od stóp do głów barwy narodowe.
Najważniejszy element stanowi oczywiście biała lub czerwona koszulka. Może na niej widnieć nazwisko i numer ulubionego piłkarza reprezentacji, ale sporą popularnością cieszą się także stroje personalizowane, z własnym nazwiskiem lub pseudonimem. Ponieważ w modzie jest teraz upodobnianie się kibiców do piłkarzy narodowej drużyny, warto dobrać komponujące się kolorystycznie spodenki.
Kreatywnością współcześni kibice wykazują się w kwestii nakrycia głowy. Klasyczna czapka z orzełkiem coraz częściej ustępuje miejsca fantazyjnym czapkom z rogami, bandanom, cylindrom, a nawet perukom w stylu afro. Wyborowi nakrycia głowy nierzadko towarzyszy rytuał malowania w twarzy w biało-czerwone barwy.
To jednak dopiero początek, bo kibicowskie gadżety to już właściwie osobna kategoria produktów. W przygotowanej z myślą o kibicach ofercie znajdziemy m.in. bluzy z kapturem, dresy, swetry, szlafroki (do wieczornego kibicowania w domowych pieleszach), szelki, artykuły szkolne czy kieliszki. Na brak wyboru nie będą narzekać nie tylko dorośli wielbiciele futbolowych rozgrywek, ale także młodsze pokolenia, nie wyłączając również tych latorośli, które... jeszcze nie potrafią mówić.
Nie sposób wybrać się na mundialowy mecz albo zasiąść na fotelu przed domowym telewizorem bez odpowiedniego ''rynsztunku''. Zwłaszcza, że wielu fanów ma swoje kibicowskie talizmany, bez których nie wyobrażają sobie spotkania „biało-czerwonych”. Całowana po strzeleniu gola flaga Polski czy trzymany podczas śpiewania narodowego hymnu szalik to rytuały, którym przypisuje się niezwykłą moc. A jak wynika z przeprowadzonych trzy lata temu badań, kibice to grupa wyjątkowo przywiązana do pewnych zachowań. 49 proc. z fanów wierzy w przedmeczowe rytuały, a ponad 1/3 zakłada na mecz szczęśliwe elementy garderoby.
Żeby zaopatrzyć się w reprezentacyjny talizman, wcale nie trzeba wydawać góry pieniędzy. W tym sezonie wśród fanowskich gadżetów furorę robią biało-czerwone chusty z podpisem trenera Adama Nawałki. Rozdawane są one w ramach najnowszej kampanii marki Warka, której głównym bohaterem jest właśnie polski selekcjoner. Gadżet z autografem szkoleniowca, z którym polska kadra wróciła do światowej czołówki, można śmiało uznać za talizman polskiego kibica na tegorocznych mistrzostwach.
Idące z duchem czasu kibicowanie nie może obejść się też bez wydających dźwięki akcesoriów. Duży popyt jest na wuwuzele – plastikowe trąbki, dzięki którym można głośno wyrazić radość po strzelonym golu. Choć FIFA w odróżnieniu od UEFA nie zakazała stosowania tych stadionowych gadżetów akustycznych, argumentując, że są one częścią kultury kibicowskiej w różnych zakątkach świata, w trosce o słuch innych warto jednak ich nie nadużywać. Tak samo zresztą jak gwizdka, który można zabrać ze sobą na mecz na wypadek, gdyby trzeba było wyrazić niezadowolenie z poczynań przeciwnej drużyny tudzież niedostrzegającego faule arbitra.
Na wymienienie wszystkich dostępnych na rynku reprezentacyjnych gadżetów nie starczyłoby zresztą miejsca. Klaskacze, maskotki, kubki, termosy, zestawy do makijażu, poduszki, ręczniki, breloczki, bransoletki, okulary – to tylko kilka z wielu przykładów biało-czerwonych produktów. Do zabrania tego ekwipunku przyda się specjalny plecak lub torba, oczywiście również z narodowymi motywami.
Strój w polskiej kolorystyce i modne gadżety to bez wątpienia świetny sposób na wsparcie narodowej reprezentacji, bo pozwala wizualnie pokazać siłę naszych kibiców i zbudować wśród nich poczucie wspólnoty w związku z trwającym piłkarskim świętem. Należy jednak pamiętać o tym, aby kolorowe i głośne akcesoria nie przysłoniły tego, co w takich momentach jest najważniejsze – wiary w zwycięstwo własnej drużyny i bezwarunkowego wsparcia dla jej wysiłków oraz życzliwości dla kibicujących i nie tylko rodaków. To właśnie w pierwszej kolejności należy zabrać ze sobą na czerwcowe mecze.
Artykuł powstał we współpracy z Warka