W najbliższą sobotę ulicami Gdańska ma przejść marsz pod hasłem "Demokratyczny Gdańsk mówi NIE dla nacjonalizmu i faszyzmu!", którego organizatorem jest prezydent miasta Paweł Adamowicz. Nacjonaliści, którzy już od dawna są z Adamowiczem na wojennej ścieżce, zapowiadają w odpowiedzi aż dziesięć kontrmanifestacji.
Łącznie ąż jedenaście manifestacji w jeden weekend to wynik konfliktu, jaki wybuchł między Pawłem Adamowiczem a organizacjami nacjonalistycznymi i który trwa od dłuższego czasu. W sobotę o godz. 12:00 Długim Targiem ma przejść marsz przeciwko rosnącym w siłę nacjonalistom, zorganizowany właśnie przez prezydenta Gdańska. A taki ruch nie mógł przejść bez reakcji drugiej strony.
Konflikt między Adamowiczem a nacjonalistami zaostrzył się po niedzielnym marszu ONR, który świętował na ulicach Gdańska 84. rocznicę swojego powstania. Manifestanci sprzed Europejskiego Centrum Solidarności głównymi ulicami gdańskiego centrum przeszli na słynną ulicę Długą. Skandowali hasła: "Wielka Polska to nasz cel, tylko ONR", "Znajdzie się kij na lewacki ryj", "PiS PO jedno zło", "Młodzi aktywni radykalni", "Śmierć wrogom ojczyzny".