
W środę odbyła się w Baranowie nadzwyczajna sesja rady gminy Baranów. Podjęto uchwałę w sprawie referendum, mieszkańcy będą decydować, czy chcą budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego na terenie swojej gminy – podaje "Fakt". Na sesji nie zabrakło przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury.
REKLAMA
Centralny Port Komunikacyjny to jeden z tych pomysłów rządu PiS, który budzi sporo emocji. Ogromne lotnisko, jeden z największych portów przesiadkowych w Europie, ma zostać zbudowane między Łodzią a Warszawą i ma być naszym oknem na świat. Wielu ekspertów zwraca uwagę na to, że lotnisko będzie za bardzo oddalone od stolicy. Minister infrastruktury zapewnia co prawda, że można tam będzie dojechać w kilkanaście minut szybka koleją z centrum Warszawy, ale i tak wielu specjalistów i mieszkańców patrzy na ten projekt sceptycznie.
Podobnie jak wielu mieszkańców gminy Baranów, w której ma powstać Centralny Port Komunikacyjny. W środę odbyła się tam specjalna sesja rady gminy, na której uchwalono projekt przeprowadzenia w gminie referendum. Mieszkańcy mają zadecydować, czy chcą, żeby im nad głowami latały setki samolotów. Na sesji nie było ministra, ale nie zabrakło jego przedstawicieli.
Referendum ma się odbyć stosunkowo niedługo, bo już 17 czerwca. Mieszkańcy będą odpowiadać na dwa pytania: czy chcą by na terenie gminy zbudowano CPK i czy zapisy specustawy o budowie CPK są korzystne dla mieszkańców. Wiceminister Wild pytany jeszcze w poniedziałek przez dziennikarzy o referendum przyznał, że jeżeli takie referendum by się odbyło, należałoby się zastanowić nad jego skutkami prawnymi. Jednocześnie zapewnił,, że władze będą robiły wszystko, żeby nie wywłaszczać mieszkańców, tylko skupywać od nich ziemię na korzystnych warunkach.
źródło: "Fakt"
