Aleksander Kwaśniewski twierdzi, że związki lewicy z Magdaleną Ogórek nigdy nie były silne.
Aleksander Kwaśniewski twierdzi, że związki lewicy z Magdaleną Ogórek nigdy nie były silne. fot. Wojciech Surdziel/Agencja Gazeta

Pomysł kandydatury na prezydenta Magdaleny Ogórek z poparciem SLD był "chybiony od samego początku" – powiedział Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z portalem Onet. Były prezydent oceniał Ogórek w kontekście przyszłej współpracy lewicy z Moniką Jaruzelską, która chce wystartować z listy SLD w wyborach samorządowych.

REKLAMA
Jego zdaniem w przypadku Moniki Jaruzelskiej scenariusz z Magdaleną Ogórek się nie powtórzy – kandydatka SLD poniosła sromotną klęskę w wyborach w 2015 roku. Dostała zaledwie 2,4 proc. głosów. A potem wkupiła się w łaski prawej strony sceny politycznej. – Ale przecież nie ja za tym głosowałem. Uważam, że coś podobnego nie może się więcej wydarzyć. Monika Jaruzelska poznała politykę z tej chyba najbardziej brutalnej strony. Bycie córką Wojciecha Jaruzelskiego w latach 80. to nie było łatwe brzemię, a ona dała sobie z tym radę. Mówimy o osobie, która ma bardzo wiele walorów osobistych i mocne życiowe doświadczenie – ocenia Aleksander Kwaśniewski.
– Zatem taka wolta, jaka miała miejsce z panią Ogórek, zupełnie SLD nie grozi. Co nie oznacza, że nie będzie różnic poglądów. Poza tym chciałbym, abyśmy przestali koloryzować te związki z lewicą pani Ogórek i zaczęli mówić o nich prawdę. To wcale nie były jakieś silne związki – twierdzi. I dodaje, że w kilku miejscach odbyła staż, poprowadziła jedną lub dwie imprezy polityczne lewicy i ku zaskoczeniu wszystkich została kandydatką na prezydenta.
– Od początku uważałem to za nieporozumienie i tak to się zresztą skończyło – puentuje były prezydent. Jak jednak widać na poniższym filmie, Aleksander Kwaśniewski miał jeszcze kilka lat temu zupełnie odmienne zdanie o Magdalenie Ogórek. Wyrażał się o niej bardzo pochlebnie w 2011 roku. Zwrócił też wtedy uwagę na jej lewicowe wartości.
Przypomnijmy, Magdalena Ogórek twierdzi, że nie miała nic wspólnego z SLD przed kampanią prezydencką w 2015 roku. – Ja nie miałam relacji także przed kampanią prezydencką. To nie było środowisko, z którym w jakiś sposób byłam zaprzyjaźniona i to nie jest żadna tajemnica – mówiła publicystka TVP Info. Tymczasem w 2011 roku startowała z list SLD do Sejmu. Żeby było ciekawiej, jej mąż Piotr Mochnaczewski jest byłym posłem SLD.
źródło: Onet