Ten pomysł wyraźnie nie spodobał się amerykańskiej Polonii. Władze Jersey City chcą usunięcia pomnika ofiar katyńskich z placu nad rzeką Hudson, naprzeciwko Manhattanu. Postument stoi tam od lat. W jego miejscu ma powstać park.
– Przeniesiemy pomnik z Exchange Place i tymczasowo go przechowamy w DPW (Departament Prac Publicznych – przyp.red.), aby nie został uszkodzony. Podejmujemy prace inżynieryjne przygotowujące teren pod park – stwierdził burmistrz Jersey City Steven Fulop. Zaskoczenie? Chyba tak, bo kwestia ta nie był konsultowana z amerykańską Polonią, która nic o miejskich planach nie wiedziała.
Zaniepokojenie planami wyraził także ambasador Polski w USA Piotr Wilczek. – Zachęcam wszystkie zaangażowane strony do podjęcia produktywnego dialogu, aby znaleźć rozwiązanie, które nie uwzględnia przeniesienia pomnika na stałe – zaapelował.
W tej sprawie szykuje się większy konflikt. Środowiska polonijne wynajęły już prawnika, który ma je reprezentować w sporze z miejskimi władzami, bo miasto w ogóle z nimi nie rozmawia. W czasie, gdy wydano decyzję o budowie monumentu, okoliczne tereny nie były uważane za atrakcyjne. Jednak bardzo szybko się to zmieniło, a miejsce tuż przy rzece Hudson jest jednym z droższych w okolicy.