Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w rozmowie z dziennikarzami
Silesion.pl, powiedziała, że do wstrząsu doszło dokładnie 900 metrów pod ziemią. Podkreśliła także, że pracowali tam górnicy. – Od razu otrzymali informację, o wycofaniu się. Górnicy gromadzą się już na górze. Nie wiadomo jeszcze, czy wszyscy wyszli – powiedziała Jabłońska-Bajer. Służby obecnie sprawdzają, czy wszyscy pracujący w kopalni opuścili teren. I według nieoficjalnych informacji dziennika, z kilkoma z nich nie ma kontaktu.