Agata Kościkiewicz to była żona lidera De Mono Marka Kościkiewicza. O zmaganiach z rakiem mózgu opowiedziała w "Dzień Dobry TVN". Wystąpiła z ogoloną głową. Deklaruje jednak, że nie zamierza się poddawać.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Przez lata miała krwotoki z nosa, bóle głowy, ale myślała, że to ze stresu i przepracowania. Problemy ze zdrowiem zdarzały się od dziecka, więc lekceważyła objawy. Początkowo wydawało się, że to łagodna postać raka – oponiak. Taką diagnozę wydali lekarze. – Półtora roku temu dowiedziałam się, że mam guza mózgu. Niestety, w ciągu roku urósł trzykrotnie – mówiła.
Jednak później okazało się, że to wyjątkowo rzadki i złośliwy nowotwór mózgu. – Jak usłyszałam prawdziwą diagnozę, to mi się świat zawalił. Obłoniak, złośliwość trzeciego stopnia – powiedziała Agata Kościkiewicz w "Dzień Dobry TVN".
Rokowania były bardzo złe. Lekarze bali się podjąć operacji. – Bali się, że przestanę mówić, chodzić. Dopiero doktor Koziara podjął się operacji. Jak tylko się wybudziłam, zaczęłam do nich gadać, żeby sprawdzić czy mogę mówić, ruszać ręką, nogą – mówiła.
Teraz Kościkiewicz jest gotowa na najgorsze. Wie, że nowotwór może w każdej chwili powrócić. Uporządkowała sprawy notarialne. Poprosiła też Patrycję Markowską, by zaśpiewała na jej pogrzebie. Agata rozwiodła się z 18 lat od niej starszym Markiem Kościkiewiczem na początku 2014 roku. Od tego czasu opiekowała się wspólnie z byłym mężem synami, Janem i Mikołajem. Znalazła nowego partnera życiowego i wtedy dowiedziała się o diagnozie lekarzy.