Polska reprezentacja stanęła przed nie lada problemem. Okazuje się, że Kamil Glik uszkodził bark podczas... gry w siatkonogę na zgrupowaniu w Arłamowie. Sytuacja jest poważna, a piłkarz występujący na pozycji obrońcy trafił do szpitala – poinformował na Twitterze dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Łukasz Olkowicz. Dziennikarz sportowy Telewizji Polskiej Jacek Kurowski stwierdził z kolei, że Kamil Glik nie pojedzie na mundial. W trakcie konferencji prasowej selekcjoner Adam Nawałka przyznał, że jeśli zawodnik AS Monaco nie dojdzie do siebie, zastąpi go Marcin Kamiński.
Kamil Glik był pewniakiem do wyjazdu na mundial. Zawodnik nie ma w ostatnim czasie szczęścia. Glik jeszcze niedawno narzekał na inny uraz – sportowiec przeciążył ścięgno Achillesa.
W Arłamowie dbano o to, by Glik się nie przemęczał, ale to nie ustrzegło go od poważnej kontuzji. I to takiej nabytej w dość kuriozalnych okolicznościach. Glik miał bowiem uszkodzić bark, wykonując przewrotkę podczas gry w siatkonogę.
Aktualizacja: W trakcie konferencji prasowej, na której ujawniono skład polskiej kadry na mundial, Adam Nawałka ujawnił, że jeśli Kamil Glik nie zdąży wyzdrowieć, w kadrze zastąpi go Marcin Kamiński.
Serwis "Łączy nas piłka" poinformował na Instagramie, że Glik doznał uszkodzenia więzozrostu barkowo-obojczykowego. We wtorek odbędą się specjalistyczne konsultacje w Nicei z udziałem piłkarza.
Dopiero po pełnej diagnostyce i konsultacji zostaną podjęte decyzje dotyczące leczenia, poznamy też rokowania odnośnie ewentualnego powrotu do pełnego treningu.