
– Postawimy na rowery – zadeklarował Patryk Jaki na briefingu, podczas którego przedstawił "Program rowerowy dla Warszawy". Polityk nie zawsze był tak przyjazny rowerzystom. Dziennikarka VOX FM wytknęła kandydatowi PiS na prezydenta Warszawy słowa sprzed zaledwie kilku miesięcy. Były zdecydowanie bliższe temu, co powiedział Witold Waszczykowski o świecie rowerzystów i wegetarian.
REKLAMA
– Chcemy zadeklarować, że jak wygramy wybory w Warszawie, to będziemy wspierali nie tylko komunikację zbiorową, ale przede wszystkim alternatywną komunikację, taką jak komunikacja rowerowa. Postawimy na rowery – mówił kandydat PiS na prezydenta Warszawy. Mówił o wprowadzeniu szlaków rowerowych do planowania przestrzennego Warszawy. Dzięki temu – jak przekonywał – będzie możliwe dojechanie z miejsca na miejsce. Skrytykował przy tym ścieżki rowerowe, które są budowane "wzdłuż budowanych czy remontowanych dróg w Warszawie".
Ładnie? Patryk Jaki jednak nie zawsze był tak przyjazny rowerzystom. Jeszcze we wrześniu 2017 r. twierdził, że "ratusz tępi kierowców". W rozmowie z Radiem Dla Ciebie polityk otwarcie mówił o ideologii jeżdżenia rowerem. – To już przekroczyło granice. Regularnie stwarza się nowe miejsce, gdzie kosztem drogi robi się ścieżki dla rowerów lub pieszych, zwiększa się środki za parkowanie w centrum miasta – mówił wówczas dzisiejszy kandydat PiS.
Jaki dodał, że jest to szczególnie denerwujące dla ludzi, którzy często nie mają innego wyjścia niż podróż samochodem do przedszkola czy żłobka. Jak się wyraził, "miasto zaczyna być pełne ideologii nakierowanej na to, że wszyscy mają jeździć rowerem lub korzystać z chodnika". Mówił więc raczej w tonie byłego szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, który w rozmowie z niemieckim "Bildem" przekonywał, że "nie chcemy świata złożonego z rowerzystów czy wegetarian".
źródło: Radio Dla Ciebie
