Lepiej późno niż wcale. Kompromis z Unią Europejską wymagał publikacji zaległych wyroków Trybunału Konstytucyjnego. I wygląda na to, że Prawo i Sprawiedliwość przyznało się wreszcie do błędu albo inaczej: ugięło się pod unijną presją.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
W Dzienniku Ustaw opublikowano zaległe wyrokiTrybunału Konstytucyjnego z 2016 r. wraz z zaznaczeniem, że rozstrzygnięcia wydano z naruszeniem przepisów. Po wydaniu wyroków ich opublikowania odmówiła w 2016 r. KPRM. Wyroki opublikowano na mocy ustawy uchwalonej kilka tygodni temu przez Sejm. Dotyczą zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 22 grudnia 2015 roku, i ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 22 lipca 2016 roku.
"To wielki dzień - rząd cofnął się przed naciskiem UE i nazwał w końcu wyrokiem to, co wcześniej nazywał opinią wydaną przy kawie i ciasteczkach. Oznacza to, że presja ma sens" – komentował prawnik, prof. UW Marcin Matczak.
Przypomnijmy, w kwietniu minęły dwa lata od wydania jednego z wyroków Trybunału Konstytucyjnego, który nie został opublikowany. Działacze KOD-u protestowali przez dwa lata przed Kancelarią Premiera. Zarówno Beata Szydło, jak i Mateusz Morawiecki nie podpisali zgody na publikację wyroku, który uznał nowelę PiS za niekonstytucyjną.