Najpierw Samuel Pereira tak zdenerwował Zbigniewa Bońka, że ten zapowiedział bojkot TVP Info. Szef portalu informacyjnego telewizji publicznej na tym jednak nie poprzestał i po prezesie PZPN zaatakował dziennikarkę Agory. Na co odpowiedziała białoruska reporterka Hanna Liubakova, a w twitterowej przepychance Pereira właściwie przyznał, że... nie jest dziennikarzem.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Zaczęło się do tego, że dziennikarka Agory Ewa Jankowska poszukiwała w internecie osób do swojego materiału. Sposób w jaki to robiła nie spodobał się Samuelowi Pereirze. Wytknął jej to publicznie na Twitterze. Na co odpowiedziała białoruska dziennikarka Hanna Liubakova, która zawiodła się na Pereirze z powodu braku u niego solidarności zawodowej. Szef portalu TVP Info wdał się z nią w pogrążającą pyskówkę. Przyznał, że nie wykonuje tego samego zawodu co Jankowska, którą sam nazwał "dziennikarką". Wnioski można wyciągnąć samemu...
"Chyba nie zrozumiał"; "Dla Samłela zarówno dziennikarstwo, jak i zbieranie materiałów, to dość obco brzmiące zagadnienia"; "Się zaorał" – to tylko wycinek z kpiących komentarzy na Twitterze. Poniżej zrzut ekranu pełnej wymiany uszczypliwości.