
Kamil Glik uległ poważnej kontuzji barku podczas gry w siatkonogę. Początkowo wydawało się, że jest pewne, że mistrzostwa świata w Rosji są nie dla niego. Ale od czwartku napływają doniesienia, które można traktować jako iskierkę nadziei. Teraz sam piłkarz skomentował stan zdrowia na Facebooku.
REKLAMA
Kamil Glik podziękował kibicom za wsparcie. Zapewnił, że czuje je na każdym kroku i daje mu to jeszcze większego kopa, żeby walczyć z czasem i kontuzją. "Jestem już w Polsce i zrobię wszystko, żeby być dla Was i naszego zespołu w Rosji" – napisał filar polskiej defensywy na Facebooku.
Późnym wieczorem w czwartek pojawiły się informacje, które dały iskierkę nadziei kibicom polskiej reprezentacji. Glik przeszedł badania we Francji, ale czekają go kolejne. W poniedziałek wszystko ma być jasne. Wtedy dowiemy się czy nasz czołowy stoper pojedzie na mistrzostwa świata.
Kilka godzin wcześniej podobny wydźwięk miała wypowiedź Glika dla serwisu Weszło. Piłkarz powiedział, że jeszcze w poniedziałek nie mógł ruszać ręką, a obecnie rusza w miarę swobodnie. Jest szybka poprawa i piłkarz będzie robił wszystko, by zagrać na mundialu.
