Katarzyna Zielińska nagrabiła sobie sądową batalią z TVN. Aktorka podobno trafiła na czarną listę stacji. I kosztowało ją to już co najmniej jeden kontrakt – zdradza plotkarski portal Pudelek. To dlatego artystka miała zostać wycięta z filmu "Listy do M. 3". Nikt nie przewiduje także jej udziału w kontynuacjach komediowego przeboju. Pozew, jaki wytoczyła telewizyjnemu gigantowi, został odebrany przez jego zarząd jako przejaw wrogości oraz braku lojalności.
Zielińska na celowniku TVN
W "Na językach" pojawił się lektor, który na końcu zasugerował, że bohaterka może nie być Katarzyną Zielińską. Zabezpieczono się także planszą o następującej treści: "Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe...;-)". Jednak sprawa i tak trafiła na drogę sądową, a sąd pierwszej instancji stwierdził, że TVN rzeczywiście naruszył dobra osobiste Katarzyny Zielińskiej. Nakazał więc stacji publikację przeprosin i wypłacenie 15 tysięcy złotych odszkodowania.