Andrzej Duda spotkał się z wyborcami w Strzelinie w województwie dolnośląskim. Prezydenta przywitał kilkusetosobowy rozentuzjazmowany tłum na rynku, który wykrzykiwał "Andrzej Duda, nasz prezydent!". Głowa państwa wygłosiła płomienne przemówienie. Były pochwały polityki PiS, prezydent dołożył też poprzedniej partii rządzącej za "rozkradanie".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Andrzej Duda spotkał się z królewskim powitaniem ze strony Marka Warcholińskiego, starosty strzelińskiego. – Jesteśmy zaszczyceni i dumni z pana obecności. To dla nas wydarzenie historyczne, bo jest to pierwsza wizyta głowy państwa w Strzelinie. Odwiedzali nas królowie, był car rosyjski i król pruski, ale to było ponad 200 lat temu – powiedział Warcholiński.
Mowa prezydenta zabrzmiała naprawdę mocno. Duda żywo gestykulował broniąc sztandarowego programu PiS – 500+. – Po to jest program 500+, by rodziny wreszcie mogły pojechać na wakacje. Tak! Niech te pieniądze na wakacje wydadzą! Niech pojadą pierwszy raz nad morze! – krzyczał Andrzej Duda, czym wywoływał coraz większy aplauz zgromadzonych.
Uderzył przy okazji w przeciwników programu. – Robi mi się niedobrze, kiedy czytam artykuły w gazetach, z wypowiedziami różnego rodzaju osób, które są niezadowolone z tego, że nagle pojawiły się tłumy ludzi nad Bałtykiem – argumentował prezydent.
Później znów dołożył poprzedniej władzy, odnosząc się tym razem do sposobu finansowania 500+. – Mówili: cud będzie, jeżeli uda się załatać lukę VAT. Dzisiaj można powiedzieć śmiało: cały program 500+ jest w zasadzie realizowany z tego, co w ciągu tych niespełna trzech lat udało się uzyskać właśnie z VAT-u, który do tej pory był rozkradany. Rozkradany, proszę państwa. Nazwijmy sprawy po imieniu. Poprzednia władza zwyczajnie pozwalała nas okradać. Nie wiem, kto brał te pieniądze, ale byliśmy po prostu okradani – mówił Andrzej Duda.