Beata Mazurek wypowiedziała się na temat rzekomej emerytury politycznej Jarosława Kaczyńskiego.
Beata Mazurek wypowiedziała się na temat rzekomej emerytury politycznej Jarosława Kaczyńskiego. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta

Ta informacja zelektryzowała scenę polityczną. "Fakt" poinformował, że Jarosław Kaczyński niedługo wybiera się na polityczną emeryturę. Doniesienia te co prawda dementuje Beata Mazurek, ale robi to bardzo nerwowo. "Dzisiejszy artykuł w 'Fakcie' na temat Prezesa Jarosława Kaczyńskiego to bzdury. Widać sezon ogórkowy już się zaczął" – napisała na Twitterze wicemarszałek Sejmu i rzeczniczka prasowa Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA
– Informacja poszła, i to z siłą wodospadu – przyzał jeden ze współpracowników Jarosława Kaczyńskiego w rozmowie z "Faktem". Plotka, która krąży po Nowogrodzkiej, dotyczy przyszłości politycznej prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Wynika z niej, że Jarosław Kaczyński po najbliższych wyborach parlamentarnych zamierza udać się na polityczną emeryturę. I to niezależnie od wyniku wyborów.
Współpracownicy prezesa PiS podkreślają, że wspominał on o tym już jakiś czas temu. Nie można wykluczyć, że decyzja ma związek ze stanem zdrowia Kaczyńskiego. Polityk niedawno wyszedł ze szpitala, gdzie został przyjęty – jak stwierdził minister zdrowia – w stanie zagrażającym jego życiu. Co ciekawe, wcześniej politycy PiS, jak na przykład Beata Mazurek, wielokrotnie już powtarzali, że Kaczyński trafił tam na zwykły zabieg kolana.
Według "Faktu" to Joachim Brudziński miałby zastąpić Jarosława Kaczyńskiego. "Brudziński jest jak cesarz Klaudiusz, który przetrwał intrygi na dworze, bo wszyscy uważali go za mało rozgarniętego. Ale to piekielnie sprytny gość i to on weźmie partię po Kaczyńskim" – prognozował jeszcze niedawno "Newsweek". "Die Welt" wyszedł z podobnego założenia. Zdaniem dziennikarza tygodnika Philippa Fritza polityk jest "agresywny i wulgarny w swojej retoryce, a także bezwarunkowo wierny prezesowi".