Do zabawnej (z pewnością nie dla autora) wpadki doszło podczas relacji z wystąpienia prezesa telewizji narodowej Jacka Kurskiego, który opowiadał o kondycji publicznego nadawcy, o zakończonej kontroli CBA,
wynikach oglądalności TVP podczas mundialu oraz o trwającym sporze z Nielsenem. Komuś jednak udzielił się pierwszy dzień lata i we wpisach
uparcie mylił Jacka Kurskiego z jego starszym bratem Jarosławem, który jest zastępcą redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" i z którym pan politycznie ma na pieńku. Nie dość, że media, którym szefują, stoją po dwóch stronach polityczno-społeczno-medialnej barykady, to w dodatku obaj panowie - delikatnie mówiąc - nie przepadają za sobą.