To prof. Eugeniusz Sakowicz przygotował dla prokuratury opinię na temat głośnej "Klątwy"
To prof. Eugeniusz Sakowicz przygotował dla prokuratury opinię na temat głośnej "Klątwy" Fot: Telewizja Republika/screen

Spektakl "Klątwa" obraża uczucia religijne wszystkich chrześcijan – orzekł biegły powołany przez prokuraturę. Chorwacki reżyser Oliver Frljić może więc w najbliższym czasie usłyszeć zarzuty - grozi mu do dwóch lat więzienia. Opinię sporządził prof. Eugeniusz Sakowicz z UKSW, współpracownik Konferencji Episkopatu Polski, a także publicysta m.in. pisma "Egzorcysta” i członek kapituły nagrody ojców redemptorystów "Pro Redemptione".

REKLAMA
Spektakl Frljića wystawiano w ubiegłym roku w prowadzonym przez miasto Warszawa Teatrze Powszechnym. Po premierze 18 lutego 2017 roku zaczęły wpływać zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodziło m.in. o sceny z profanacją krzyża i scenę seksu z figurą św. Jana Pawła II. Przed teatrem organizowano pikiety i modlitwy różańcowe, z udziałem środowisk bliskich Radiu Maryja i narodowców. Prokuratura wszczęła śledztwo.
Śledztwo
– Przesłuchaliśmy około stu świadków, w tym aktorów, scenarzystę, reżysera, osoby, które były na publiczności, oraz te, które nie były, ale posiadały istotną wiedzę na ten temat – mówił w rozmowie z PAP prok. Marcin Saduś. Śledczy zamówili też specjalną ekspertyzę u biegłego z zakresu religioznawstwa. Jak poinformowało Radio Zet, przygotował ją prof. Eugeniusz Sakowicz z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, współpracownik Konferencji Episkopatu Polski. Zawyrokował, że spektakl "obraża uczucia religijne wszystkich chrześcijan".
– Obraza uczuć religijnych w tym spektaklu zachodzi, poczynając od bezczeszczenia krzyża, który jest symbolem nie tylko katolicyzmu, ale i całego chrześcijaństwa. Następnym symbolem, który został obrażony, jest postać Jana Pawła II. To przekracza wszelką wyobraźnię, żeby z papieża zrobić obiekt seksualny. Gdyby Jan Paweł II żył, byłoby to kwalifikowane jako obraza głowy państwa – powiedział PAP prof. Sakowicz. Rażące, według biegłego, jest także prezentowanie postaci Jana Pawła II jako osoby podejrzewanej o pedofilię. O ostatnim akcie sztuki, w którym ścinany jest dużych rozmiarów krzyż i upada na scenę, biegły mówi: "Tak postępowali z krzyżami bolszewicy i komuniści”.
Krzysztof Mieszkowski, poseł Nowoczesnej, były dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu i redaktor naczelny kwartalnika "Notatnik Teatralny” ocenia że cała sytuacja jest skandaliczna.
– Prokuratura łamie art. 73 Konstytucji odbierając artystom prawo do wolności twórczej, art. 54 w którym zapisane jest prawo do posiadania własnych poglądów i ich wygłaszania oraz art. 6, który mówi o prawie do uczestniczenia w kulturze. Po raz pierwszy od 1989 roku prokuratura samodzielnie podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie obrazy uczuć religijnych. Polska jest jednym z dwóch krajów w Europie poza Danią, w których można zostać skazanym za obrazę czyichś uczuć religijnych. Jakie więc prawa mają artyści i jakie są granice wolności twórczej jeśli ma je ograniczać prokuratura? – pyta w rozmowie z naTemat Mieszkowski.
Oburzenie
Przypomina, że "Klątwę” potępił m.in prezes Kaczyński, który mówił że w spektaklu chodzi o podważania fundamentów kultury polskiej, minister kultury Piotr Gliński, który wzywał, by spektakl zdjąć z afiszy i że pracę w TVP straciła aktorka Julia Wyszyńska.
– Głos zabierali też przedstawiciele Kościoła. Kardynał Dziwisz ogłosił, że to bluźnierstwo, "Klątwę” potępił też w homilii abp Mering. Mamy więc do czynienia z taką sytuacją, że Kościół zaczyna wyznaczać reguły tego co można w sztuce zrobić, a czego nie można. To jest niedopuszczalny przykład ingerencji w państwo neutralne światopoglądowo – podkreśla. – Ci wszyscy krytycy przedstawienia najczęściej nie widzieli – ocenia.
– Ale nie wszyscy są tak krytyczni. Ksiądz Luter napisał w "Notatniku Teatralnym” że widzi w przedstawieniu istotne elementy dialogu, debaty publicznej. Przypominam też, że nieżyjący ks. Józef Tischner powiedział w jednym z wywiadów, że co to są za uczucia religijne skoro tak łatwo można je obrazić? – pyta retorycznie.
Reżyser "Klątwy”, Chorwat Oliver Frljić, może niebawem usłyszeć zarzuty. Art. 196 Kodeksu karnego precyzuje, że "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Biegły
Kim jest prof. Sakowicz? Pełni funkcję konsultora Rady do Spraw Dialogu Religijnego Konferencji Episkopatu Polski oraz jest członkiem Komitetu do Spraw Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi tejże rady. Jest wykładowcą Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW). Specjalizuje się w teologii religii, teologii fundamentalnej, religioznawstwie, misjologii, antropologii.
Wchodzi w skład kapituły nagrody Pro Redemptione ustanowionej przez redakcję kwartalnika "Homo Dei” oraz Wydawnictwo Prowincji Warszawskiej Redemptorystów Homo Dei. Zasiada tam obok m.in. ks. bp Andrzej Czaji, ordynariusza opolskiego oraz o. Janusza Soka, prowincjała redemptorystów.
– Państwo nie pozwoli deptać świętości, w tym pamięci świętego Jana Pawła II – tak wszczęcie śledztwa w sprawie "Klątwy” komentował w ub. r. Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, obecny kandydat PiS na prezydenta Warszawy.
Sakowicz jest zapraszany do prawicowych mediów. Sam publikuje m.in w miesięczniku "Egzorcysta”. O spektaklu "Nasza przemoc i wasza przemoc" Frilica pisał na tych łamach (fragmenty tego tekstu - jak sam ujawnił - zostały włączone do ekspertyzy, którą przygotował dla prokuratury-przyp.red), że stanowi "on wielką orgię nienawiści do katolicyzmu i chrześcijaństwa”. "Jest przedstawieniem bluźnierczym. Znieważa krzyż i Chrystusa. Poniża godność osobową człowieka” – przekonywał.
Mieszkowski bardzo negatywnie wypowiada się o biegłym prokuratury. – Wymyślenie żeby biegłym prokuratury został ktoś, kto współpracuje z Episkopatem, a właściwie jest doradcą KEP jest skandaliczne z punktu widzenia obiektywizmu badania czynów prawnych. Trzeba przeciwko temu mocno protestować. Zapraszając nieobiektywnego biegłego prokuratura podważa oczywiste reguły, które powinny towarzyszyć państwu prawa – podkreśla.
Artykuł 196
Według posła Nowoczesnej, nadszedł najwyższy czas żeby wyeliminować z kodeksu karnego słynny artykuł 196, który dotyczy obrazy uczuć religijnych. – W Teatrze Polskim mieliśmy podobne problemy, ale nigdy prokuratura na poważnie nie traktowała zawiadomień w sprawie obrazy uczuć religijnych – mówi.
– W kontekście "Klątwy” mnie najbardziej dotknęły wypowiedzi red. Wróbla, który ogłosił że "po scenie chodzą małe Hitlerki", zamiast aktorów, czy red. Mellera, który powiedział, że "Klątwę” można porównać do "happeningu spalenia kukły Żyda” we Wrocławiu. To pokazuje jaka jest świadomość polskiego społeczeństwa i jak bardzo nie rozumiemy sztuki krytycznej, która ma formę polemiczną, ale zawiera w sobie głęboki aspekt społeczny – tłumaczy Mieszkowski.