Kolarka CCC Polkowice doznała w piątek kontuzji, w trakcie jednego ze zjazdów podczas przedolimpijskiego zgrupowania we włoskim Livogno. Pierwsze diagnozy team zawodniczki podał w sobotę wieczorem. Wskazują one na poważne zwichnięcie stawu skokowego i złamanie kości śródstopia. Powrót Mai do zdrowia przed startem na Igrzyskach jest możliwy, ale w tej chwili bardzo niepewny.
Nasza blogerka Maja Włoszczowska uległa kontuzji, gdy podparła się nogą podczas jednego ze zjazdów w trakcie zgrupowania we Włoszech. Do zdarzenia doszło w piątek po południu, ale dopiero w sobotę wieczorem znane były pierwsze diagnozy. Wszystko wskazuje na to, że kolarka doznała poważnego zwichnięcia stawu skokowego i złamania kości śródstopia.
Całą sobotę Włoszczowska spędziła w szpitalu, gdzie poddała się zabiegowi. Obecnie Polce usztywniono kontuzjowaną, prawą stopę. W tej chwili pod wielkim znakiem zapytania stoi zatem jej występ w wyścigu w Londynie.
Włoszczowska jest jedną z naszych największych nadziei na złoty medal na Igrzyskach.
Teoretycznie istnieje jeszcze szansa, że wystartuje w wyścigu olimpijskim. Początek rywalizacji zaplanowany jest na 11 sierpnia. Wszystko rozstrzygnie się zatem w kilku najbliższych dniach. W poniedziałek Polka ma przejść kolejną serie badań.
– Maja jest doświadczoną zawodniczką i ma twardą psychikę, a taka sytuacja zdarza się nie pierwszy raz. Przypomnę, że tuż przed mistrzostwami świata w Canberze w 2009 roku również doznała urazu. Potem się pozbierała, a w następnych mistrzostwach świata była już najlepsza – powiedział PAP Grzegorz Dziadowiec, dyrektor sportowy grupy CCC Polkowice.