Trener wziął także odpowiedzialność za to, co stało się na murawie w Kazaniu. – Mnie to boli najbardziej.
Biorę za to odpowiedzialność. To jest sport, piłka nożna, taki wynik jest wkalkulowany. Wszyscy grali do ostatniej minuty, starali się, niestety to nie wystarczyło do pokonania takiego przeciwnika – przyznał selekcjoner. Niedzielny
mecz był spotkaniem "o wszystko". Polska nie ma już szans wyjść z fazy grupowej mundialu. Pozostał tylko czwartkowy mecz o honor z Japonią i pakowanie walizek.