Związek zawodowy policjantów zdecydował o rozpoczęciu ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. W jego ramach od 10 lipca zamiast mandatów będą wystawiane pouczenia – później związkowcy zamierzają także wprowadzić inne formy protestu.
Decyzję w sprawie protestu podjęli jednogłośnie przedstawiciele wszystkich zarządów wojewódzkich w Polsce. W ankiecie referendalnej, którą wypełniło 30 tys. policjantów, za strajkiem opowiedziało się 99 proc. głosujących.
"Zarząd Główny NSZZ Policjantów od dnia 10 lipca 2018 r. uruchomi działania polegające na stosowaniu pouczeń w związku z ujawnianiem wykroczeń, za które można nakładać mandaty karne. Związkowi zależy na tym, by w efekcie stosowania tej formy protestu zwiększył się udział pouczeń w stosunku do ilości nakładanych mandatów karnych. Ważne jest też to, żeby wszystko odbywało się z poszanowaniem obowiązujących przepisów" – czytamy w komunikacie związkowców.
Postulaty związkowców to podwyżka o 650 zł, powrót do systemu emerytalnego sprzed 2012 roku, pełnoprawne zwolnienia lekarskie oraz lepsze warunki płacowe za nadgodziny i służbę w dni ustawowo wolne od pracy.
Odpowiedź MSWiA
W czwartek MSWiA wydało komunikat, w którym zapewnia, że "wspólnym celem zarówno resortu jak i związkowców jest zapewnienie funkcjonariuszom jak najlepszych warunków służby". Do sprawy odniósł się również minister Joachim Brudziński. "Potwierdzam, że z mojej strony jest ciągła gotowość do rozmowy i dialogu ze stroną społeczną. Wierzę, że łączy nas wspólna troska o dobro wszystkich funkcjonariuszy i pracowników cywilnych" – napisał na swoim Twitterze.
W komunikacie podkreślono, że formacje podległe MSWiA w latach 2017-2020 otrzymają łącznie niemal 9,2 miliardów zł. Policja w ramach tych środków otrzyma niemal 6 miliardów zł.